Na ten wyrok czekali wszyscy, którzy utożsamiają się z narodowością Śląską. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że władze krajowe Polski nie miały prawa zlikwidować Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, ze względu na to, iż według polskich sądów "Ślązaków nie ma".
Wszystko zaczęło się w 2011 roku od rejestracji w Sądzie Rejonowym w Opolu Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Z tym nie zgodziła się tamtejsza prokuratura, która zaskarżyła decyzję sądu I instancji, twierdząc, że definicja narodowości, na którą powołują się założyciele SONŚ, służyła wyłącznie potrzebom spisu.
Przez kolejne dwa lata trwała sądowo-prokuratorska batalia o stowarzyszenie. Ostatecznie tematem zajął się polski Sąd Najwyższy, który nakazał rozpatrzyć sprawę od nowa. W 2015 rok Sąd Rejonowy postanowił o likwidacji Stowarzyszenia, a decyzję potrzymał Sąd Okręgowy. Natomiast w 2016 roku Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną działaczy stowarzyszenia.
Powód? Według polskich sądów, nie ma takiej narodowości jak "Ślązak".
Jednak członkowie "zlikwidowanego" stowarzyszenia nie poddali się. W 2017 roku założyciele SONŚ, reprezentowani przez adwokata Waldemara Murka, członka zarządu Ruchu Autonomii Śląska, złożyli skargę do
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Trybunał uznaje stowarzyszenie Ślązaków
Wyrok zapadł 14 marca 2023 roku. Europejski Trybunał Praw Człowieka stanął po stronie narodu Śląskiego. Uznał, że polski sąd nie miał prawa zdecydować o likwidacji stowarzyszenia. Według wyroku trybunału, władze krajowe nie wykazały, że nazwa skarżącego stowarzyszenia i brzmienie dwóch postanowień jego statutu, które odnosiły się do "narodowości śląskiej", mogły stanowić zagrożenie dla porządku publicznego. ETPC stwierdził, że doszło do naruszenia artykułu 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
- To orzeczenie ma wymiar historyczny! 600 tysięcy ludzi, którzy zaznaczyli w Spisie Powszechnym śląską tożsamość zostały uszanowane przez europejski trybunał. Uznanie języka śląskiego jako język regionalny to jedno, ale także już najwyższy czas aby Ślązacy i Ślązaczki zostali uznani w Polsce za mniejszość etniczną. Taki jest bowiem stan faktyczny - jesteśmy największą nieuznaną mniejszością etniczną w Polsce. I będziemy walczyć o uznanie tego statusu i nasze prawa - jako dumni obywatele Polski i Europy, ale o śląskiej tożsamości - skomentował europoseł Łukasz Kohut.
- To wielka chwila dla przywiązanych do swej tożsamości Ślązaków. Dziękujemy wszystkim, którzy towarzyszyli nam w tej drodze i przyczynili się do dzisiejszego sukcesu – założycielom ZLNŚ z 1996 roku i SONŚ z roku 2011, prawnikom służącym nam fachową pomocą, dziennikarzom, relacjonującym kolejne procesy, a także tym wszystkim, którzy mimo uporu, z jakim polskie władze i sądy odmawiały uznania naszej odrębności, w kolejnych spisach powszechnych deklarowali narodowość śląską - skomentował Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska.