22 czerwca, tuż przed rozdaniem świadectw, Agnieszka została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Jej stan był na tyle poważny, że dziewczynę do szpitala transportował śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Przeszła już kilka operacji, ale nadal nie wiadomo czy wróci do pełni zdrowia. Potrzebna jest kosztowana rehabilitacja, na którą zdesperowana rodzina założyła internetową zbiórkę.
Do poważnego wypadku doszło 22 czerwca około godziny 15:00 w Bytomiu. Na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej i Łużyckiej 17-letnia Agnieszka została potrącona przez samochód osobowy. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR, który przetransportował poszkodowaną do szpitala w Katowicach. Lekarze stwierdzili krwiak w głowie, złamaną prawą nogę i prawą rękę, złamania miednicy, liczne obrażenia, otarcia i rany.
Miesiąc po wypadku Agnieszka nadal przebywa w szpitalu. Właśnie przeszła poważną operację złamanych kończyć – ręki i nogi. Operacja opóźniła się przez zakażenie bakterią, którą dziewczyna „złapała”, będąc w szpitalu właśnie. Poza tym założono jej szyny usztywniające miednicę i kość ogonową, ma także sporo blizn po wypadku (na głowie, nogach, brzuchu, plecach). Czeką ją jeszcze operacją związaną z wyciąganiem śrub z miednicy. Na razie lekarze mówią o kolejnych miesiącach leczenia i nie mają pewności, czy dziewczynie uda się wrócić do pełnej sprawności. Z pewnością czeka ją długa i kosztowna rehabilitacja, której koszt oszacowano na 60 tys złotych.
Bardzo proszę o pomoc dla mojej córki. Ta sytuacja spadła na nas zupełnie niespodziewanie - zakończenie roku, plany wakacyjne. I nagle zdarza się wypadek. Potrzebujemy wsparcia w dalszym leczeniu i rehabilitacji Agnieszki - zwraca się z prośbą jej mama - Okazuje się, że rehabilitacja prywatna jest bardzo droga, to ogromna pieniądze dla nas. Agnieszka jest młodą osobą i bardzo chce wrócić do zdrowia i stanąć na nogach - dodaje.