Prezydent Katowic ostatecznie poparł ustalenia paktu senackiego. Zgadza się na katowickiego kandydata z poza Katowic, czyli Macieja Kopca.
Pakt senacki to inicjatywa, która dała szeroko pojętej opozycji światełko nadziei w 2019 roku. Jednym z pomysłodawców i koordynatorów tego projekt jest był prezydent Gliwic, a teraz senator Zygmunt Frankiewicz. Pakt senacki pozwolił opozycji na zdobycie większości w izbie wyższej w 2019 roku.
W tym roku ma być podobnie. Po długich negocjacjach partie opozycyjne dogadały się w sprawie swoich kandydatów do Senatu. Jednak wiele zamieszania wzbudziła kandydatura z Katowic. Otóż w ramach paktu senackiego, z stolicy woj. śląskiego w bezpośrednim starciu z kandydatem PiS walczyć będzie dotychczasowy poseł Nowej Lewicy - Maciej Kopiec.
Taki wybór nie spodobał się niektórym osobom, w tym prezydentowi Katowic, Marcinowi Krupie. Otóż Kopiec jest z Rybnika, a nie z Katowic. W 2019 roku w wyborach do Sejmu startował ze "swojego" rybnickiego okręgu. Teraz będzie "małym" spadochroniarzem z Katowic.
Niektóre media donosiły, że Krupa zastanawia się nad wystawieniem własnego kandydata do Sejmu (mówiło się o jego zastępcy Waldemarze Bojarunie).
Prezydent Katowic odpuszcza
Jednak ostatecznie Marcin Krupa zgodził się na ustalenia opozycji ws. paktu senackiego. - W tej sprawie odbyłem w ostatnich dniach rozmowy z liderami partii politycznych oraz przedstawicielami regionalnych ugrupowań. Głos Katowic i innych samorządów musi być w Warszawie dobrze słyszany. Ale musi być także skuteczny. Dlatego jako członek „Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski” podjąłem decyzję o wsparciu Paktu Senackiego - czytamy w oświadczeniu prezydenta Katowic.
- Świetna wiadomość - skomentował Maciej Kopiec.
To na pewno ulga dla opozycji. Dwóch kandydatów o podobnym profilu i programie do Senatu mogłoby przełożyć się na... zwycięstwo kandydata PiS-u.