Prezes NBP nazywa się "jastrzębiem" na czele stada innych jastrzębi

Glapinski

Redakcja

10 marca 2022

Konferencje prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, śledzi już cała Polska. Niestety nie dlatego, że wszyscy oczekują dokładnych danych i prognoz. Prezes NBP stał się internetowym memem, a jego wypowiedzi na konferencjach trwających tak długo jak wykład na studiach, szybko trafiają pod obróbkę internetowych prześmiewców. Nie inaczej było w środę, 9 marca.

- W tej chwili wszystkich członków RPP mogą państwo zakwalifikować jako jastrzębie. A mnie jako jastrzębia lecącego z przodu przed stadem - powiedział Adam Glapiński. Ta piękna metafora nawiązywała do "slangu" świata ekonomii, gdzie "jastrzębie" popierają restrykcyjną politykę monetarną wobec inflacji. 

Glapiński podczas konferencji skomentował też braki w bankomatach. Stwierdził, że nie ma obaw do paniki, a pieniędzy w formie fizycznej na pewno nie zabraknie. 

- Ta panika była największa w wielkich miastach polskich. Młodzi, wykształceni w wielkich miastach to najbardziej panikarska część społeczeństwa się okazało - stwierdził i dodał, że 50 kilometrów od Warszawy nie było już kolejek. 

W ponad godzinnym wystąpieniu Glapiński zapowiedział również kolejne podwyżki stóp procentowych. Wspomniał też o wojnie w Ukrainie. Jak stwierdził, konflikt uderzył w Polsce, ponieważ inwestorzy z drugiego końca świata widzą na mapie, że Ukraina znajduje się obok Polski. Dodał, iż Polska odczuje sankcje nakładane na Rosję, ale nie potrwa to długo. Jak ocenia, wojna w Ukrainie to kolejne 2 procent naszej inflacji. 

- Napływ imigrantów to jest potencjalna wielka siła. 1 proc. naszego wzrostu w ostatnich latach jest z tytułu ukraińskiej imigracji - ocenia prezes NBP.

 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

20 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 8.4µg/m3 PM2.5: 7.6µg/m3