Ruch Autonomii Śląska oczekuje od przyszłych radnych i włodarzy miast oraz gmin, w których ponad 20 procent mieszkańców zadeklarowało język śląski, o poparcie wprowadzenia tablic z nazwami miejscowości po polsku i po śląsku.
Rafał Adamus, przewodniczący stowarzyszenia Pro Loquela Silesiana, kandydat autonomistów do sejmiku województwa śląskiego w okręgu nr 5 na konferencji prasowej na granicy Rudy Śląskiej i Świętochłowic zaapelował do kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów o poparcie dla wprowadzania śląskich nazw miejscowych obok polskich. Przykładem takich miast mogą być wspomniane Ruda Śląska i Świętochłowice.
Możliwość wprowadzenia dwujęzycznych tablic daje uznanie języka śląskiego za język regionalny. Projekt zmiany ustawy procedowany jest od środy w Sejmie.
- Jeśli gminę zamieszkuje ponad 20% osób deklarujących w spisie język śląski, nazwy śląskie mogą być wprowadzone na wniosek rady gminy. Jeśli warunek ten nie został spełniony, samorząd może zarządzić konsultacje społeczne i, jeśli ponad 50% uczestników wypowie się pozytywnie, także wystąpić do MSWiA o zgodę na wprowadzenie tablic. Apelujemy do przyszłych radnych, by tam, gdzie ma to uzasadnienie w postaci różnic między nazwą śląską a polską, skorzystali z tych możliwości - powiedział Adamus.
W spisie powszechnych w 2021 roku w 43 gminach w województwie śląskim i 25 w województwie opolskim ponad 20 procent mieszkańców zadeklarowało używanie języka śląskiego. - Oczekujemy od kandydatów na prezydentów miast, burmistrzów, wójtów i radnych jasnych deklaracji w tej kwestii - stwierdził Rafał Adamus.
fot. materiał prasowy