Co to były za emocje! Reprezentacja Polski w piłce nożnej awansowała z fazy grupowej Mistrzostw Świata pierwszy raz od 1986 roku!
Co tu dużo mówić. W ostatniej kolejce fazy grupowej Polska nie grała w taki sposób, jakby chciała awansować na własnych zasadach. Na szczęście w naszej bramce broni Wojciech Szczęsny. Na szczęście Meksyk nie strzelił wystarczającej liczby goli. Na szczęście Arabia Saudyjska uspokoiła Polaków pod sam koniec.
W drugiej połowie wyciągnęliśmy kalkulatory. Zaczęliśmy modlić się do wszystkich bóstw. W końcu polscy kibice na trybunach i przed telewizorami prosili Argentyńczyków, żeby przyhamowali. I chociaż mogli zdobyć jeszcze co najmniej dwie bramki, nie zrobili tego.
Polscy piłkarze w końcu przełamali klątwę z 2002, 2006 i 2018 roku. Nie było meczu o honor. Był za to mecz o wszystko z 200 uderzeniami serca na minutę. To była zwycięska porażka w słabym stylu. Teraz w 1/8 finału czeka na nas reprezentacja Francji, która jest faworytem do mistrzostwami. Ale dzisiaj pokonała ją Tunezja. Zatem jest jakaś szansa na to. Jednak musimy zagrać o wiele lepiej niż w fazie grupowej, jeżeli chcemy, aby katarski sen trwał nadal.
fot. screen TVP