Najczęściej po 7 latach trudno odzyskać skradzioną rzecz. Ale jednak historia z Katowic udowadnia, że warto wierzyć do samego końca.
W 2016 roku mieszkanka Chorzowa padła ofiarą kradzieży. Kto "zawinął" jej ulubiony rower górski. Sprawa została oczywiście zgłoszona, ale często trudno w takich sytuacjach odnaleźć zgubę. W szczególności kiedy złodziej działał sprawnie.
Ale chorzowianka wcześniej zadbała o to, żeby "pomóc" trochę szczęściu. Jej rower był oznakowany. Miała też jego zdjęcia. Jednak lata mijały, a roweru nie udało się odzyskać.
Aż do teraz! Policjant z Komisariatu Policji VII w Katowicach w trakcie patrolu ul. Bocheńskiego zauważył mężczyznę, który poruszał się rowerem górskim. Z racji tego, że sezon rowerowy trwa nadal, funkcjonariusz postanowił skontrolować jednoślad. I musiał być nieźle zaskoczony swoim odkryciem.
Rower był oznakowany, więc policjant sprawdził go w systemie. Okazało się, że jest to ten sam rower górski, który został skradziony 7 lat temu w Chorzowie. Rower został zabezpieczony i oddany właścicielce, która również była zaskoczona odzyskaniem swojego mienia.