Patrol czeladzkiej policji pojechał na wizytę domową w związku z niebieską kartą, a wrócił z pokaźnym zapasem nielegalnych substancji.
Policjanci pojechali na ulicę Legionów, aby udzielić asysty dzielnicowemu, chcącemu przeprowadzić wizytę domową w związku z procedurą Niebieskiej Karty.
- Funkcjonariusze po wejściu do mieszkania od razu wyczuli roznoszący się tam charakterystyczny zapach marihuany. Na blacie kuchennym zauważyli również susz roślinny. W wyniku przeszukania, w którym uczestniczyła również przewodniczka z psem tropiącym z katowickiej komendy miejskiej Policji, mundurowi znaleźli marihuanę, 70 tabletek ecstasy oraz amfetaminę, z której można przygotować blisko 4 tysiące porcji dilerskich - relacjonuje policja.
32-latek oraz jego 25-letnia partnerka zostali zatrzymani, a następnie usłyszeli zarzuty. Są dobrze znani policji. Wobec mężczyzny będziński sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, natomiast kobietę objęto dozorem policyjnym. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat więzienia.