"Pijani kibice o niskim poziomie inteligencji". Dyrektor Śląska Wrocław ostro po meczu z Ruchem

IMG 20231028 215256

Redakcja

30 października 2023

Sobota była wyjątkowym dniem dla Ruchu Chorzów. Niebiescy wrócili do swojego miasta i po 14 latach zagrali znów na Stadionie Śląskim. Zremisowali 2:2 z liderującym aktualnie w tabeli Śląskiem Wrocław.

Wokół meczu nie zabrakło kontrowersji. Pierwsza pojawiła się już wiele dni przed meczem. Otóż Śląsk Wrocław otrzymał informację od Ruchu, że zorganizowana grupa kibiców Śląska nie zostanie wpuszczona na Stadion Śląskich. Powodem była adaptacja sektora gości wg zaleceń m.in. policji.

Do kolejnych kontrowersji doszło podczas meczu, a szczególnie przy drugim dla Ruchu rzucie karnym. Bramkarz Śląska Wrocław, Rafał Leszczyński zderzył się z Danielem Szczepan w walce o piłkę w powietrzu. Według prowadzącego spotkanie Pawła Raczkowskiego, goalkeeper przekroczył "swoje uprawnienia" i podyktowana została jedenastka, która dała Ruchowi remis. 

Po meczu niektórzy eksperci, ale szczególnie kibice Śląska pisali, że karnego nie powinno być, bo tuż przed zderzeniem, Szczepan miał faulować Janasika. 

Ostry wpis dyrektora Śląska Wrocław

Oliwy do ognia dolał w niedzielę rano dyrektor Śląska Wrocław, David Balda. Swoimi spostrzeżeniami po meczu postanowił podzielić się na platformie X (dawniej Twitter). Co ciekawe, zaczyna od tego, że musiał wyspać się, żeby napisać coś bez emocji.

Balda napisał, że dziękuje piłkarzom za walkę. Podkreślił jednak, że poziom pracy sędziego był niski. - Tak, jego występ był słaby, to były raczej faule koszykarskie niż piłkarskie, popełnił wiele błędów, ale zrobiliśmy je także my, powinniśmy strzelić bramkę na 3:1 lub 3:2. Nasz zespół jest wystarczająco silny, aby radzić sobie z takimi sytuacjami w przyszłości - skomentował dyrektor Śląska.

Ale dalej Balda postanowił wbić szpilkę w Ruch Chorzów i w jego kibiców. - Ten mecz miał być świętem futbolu, nie komedią i walką gladiatorów w jednym. Już od samego przyjazdu czułem ogromną wrogość miejscowych ludzi, zarówno organizatorów, jak i przede wszystkim kibiców (...) To, że Ruch Chorzów nie był w stanie zapewnić sektora dla naszych kibiców i usprawiedliwiał się problemem technicznym, wydaje mi się żałosne i żenujące. To wydaje mi się ogromnym brakiem szacunku wobec naszego klubu i naszych kibiców - napisał David Balda i dodał, że Śląsk zaprasza już teraz kibiców Ruchu do siebie i pokaże "jak to się robi". 

Ale jeszcze mocniej napisał o kibicach Ruchu. - Kibicom, którzy na stadionie mówili nam, że jesteśmy ''k...y z Wrocławia'', mówię tylko jedno, spójrzcie na tabelkę, a jeśli cieszycie się remisem po takich rzutach karnych, to mi was żal. Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji. Wy nie jesteście kibicami, ale źródłem wstydu... - stwierdził dyrektor Śląska Wrocław. 

Jego wpis wzburzył kibiców Ruchu Chorzów. Szymon Michałek, znany z organizacji sektora rodzinnego, a także ze starań o rządowe pieniądze na budowę nowego stadionu, napisał - Panie Balda, 05.11.2023 w Łodzi w Hotelu Novotel odbędzie się sesja Mensy, międzynarodowej organizacji, zrzeszającej ludzi o wysokim ilorazie inteligencji. Proponuję Panu wspólny udział w tej sesji, . która zbada Pana o mój poziom IQ.

Natomiast prezes Ruchu, Seweryn Siemianowski postanowił odpowiedzieć po czesku, czyli w języku ojczystym Baldy. - Ticho je zlato, pane řediteli - napisał Siemianowski, co znaczy "Milczenie jest złotem, panie dyrektorze".

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

9 o

katowice

Jakość powietrza jest średnia.

PM10: 52.1µg/m3 PM2.5: 47.3µg/m3