
W miniony weekend na Jasnej Górze swoje święto mieli ludzie pracy pod sztandarami NSZZ "Solidarności". Była to ich już 41. pielgrzymka do obrazu Matki Boskiej.
Tegoroczna pielgrzymka ludzi pracy odbyła się pod hasłem „Matko, pomóż nam zło dobrem zwyciężać!”. Tradycyjnie uczestniczyli w niej m.in. członkowie rodziny księdza Jerzego Popiełuszki. Pod Jasną Górą powiewały flagi związkowe NSZZ "Solidarność" z całej Polski.
Wśród przemawiających do tłumu był lider Solidarności, Piotr Duda. W swojej mowie mówił o tym, że Solidarność nadal jest potrzebna i musi działać swobodnie, żeby chronić dobra pracowników.
- Dzisiaj nie jesteśmy podzieleni na grupy zawodowe, czy branże. Dziś jesteśmy wielką solidarnością. Wokół nas jest tyle zła i niejednokrotnie jest nam ciężko. Dlatego dziś prosimy Matkę Boską, aby nam pomogła - powiedział Piotr Duda. Związkowiec dodał, że jednym z ostatnich sukcesów NSZZ "Solidarność" są obiecane przez rząd emerytury stażowe, o których strona społeczna rozmawia z władzami i negocjuje. Zapowiedział, że związek ma rozwiązania systemowe, które ochronią pracowników działających w Solidarności przed zwolnieniem z dnia na dzień. Piotr Duda ogłosił publicznie, że w trwającej dyskusji nad przeszłością Jana Pawła II, NSZZ "Solidarność" będzie bronić zawsze polskiego papieża.
- Broniliśmy, bronimy i będziemy bronić ojca świętego Jana Pawła II - wołał na Jasnej Górze Piotr Duda.
List prezydenta Polski i apel o jedność Polaków
Podczas pielgrzymki odczytano list prezydenta Polski, Andrzeja Dudy. Głowa polskiego państwa napisała do związkowców, że dzisiaj potrzebujemy solidarności, która łączyła Polaków w latach 80-tych.
- Siłą kruszącą reżim była jedność ludzi pracy, ich niezachwiana wiara w ideały i bezkompromisowość w walce o nie; solidarność o jakiej nauczał błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko, obecna w jedności serc, umysłów i rąk, którymi przemieniali Polskę i cały świat – napisał prezydent Polski, Andrzej Duda.
Zaapelował do związkowców, żeby pielęgnowali tradycję ludzi pracy, którzy walczyli o wolność przez cały okres PRL-u, począwszy od czerwca 1956 roku.
- Każda, nawet najdrobniejsza i pozornie błaha czynność, wykonana z myślą o innych, zmienia świat na lepsze, służy budowaniu dobra wspólnego, wzmacnia wspólnotę narodową, a dzięki temu całą Rzeczpospolitą - odczytano z listu prezydenta Polski.
Do pielgrzymów na Jasnej Górze przemawiał metropolita katowicki, arcybiskup Adrian Galbas. Przypomniał, że według nauk Kościoła Katolickiego dostęp do pracy powinien być powszechny dla wszystkich. - Otwarty dla mężczyzn i kobiet, zdrowych i niepełnosprawnych, tubylców i emigrantów. Zależnie od okoliczności, społeczeństwo powinno ze swej strony pomóc obywatelom w uzyskaniu pracy i zatrudnienia – cytował nauczanie KKK.
Przypomniał również słowa Jana Pawła II, wygłoszone 40 lat temu w Katowicach. - Tak często człowiek w miejscu pracy nie tylko nie doświadcza miłosierdzia, ale też nie doświadcza sprawiedliwości. Jest okradany, oszukiwany, niesprawiedliwie wynagradzany, jest pionkiem na szachownicy, trybikiem w machinie, wołem roboczym, korpoludkiem i zyskorobem. Tak często to nie praca jest dla człowieka, ale człowiek dla pracy – powiedział abp Galbas.
Dodał, że nie tylko pracodawca ma być uczciwy, ale pracownik również powinien wywiązywać się ze swoich obowiązków, być rzetelny i pracować nad swoimi kompetencjami.
fot. Biuro Prasowe Jasnej Góry