Na ten moment Piast Gliwice nie ma licencji na grę w Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Powód? Zobowiązania finansowe wobec byłego trenera, Waldemara Fornalika. Klub informuje, że "długi" wypłaci, ale jednocześnie atakuje Fornalika , a całą sprawę planuje zgłosić do "piłkarskiego sądu".
Przypomnijmy. Waldemar Fornalik był przez kibiców gliwickiego klubu traktowany jak bohater. Podobnie jak w Ruchu Chorzów, również w Piaście został symbolem sukcesu. Fornalik doprowadził tę drużynę do pierwszego mistrzostwa Polski w historii niebiesko-czarnych. Rok później Piast pod wodzą byłego selekcjonera Polski był 3.
Ale wszystko zaczęło się psuć w pierwszej połowie sezonu 2022/2023. Klub wpadł w poważny kryzys, opadł na dno tabeli. Pod koniec października 2022 zarząd Piasta pożegnał się z Fornalikiem po 5 latach. Oficjalnie strony doszły do porozumienia.
Fornalik chce pieniędzy?
Teraz już wiemy jakie to było porozumienie i dlaczego Piast Gliwice może nie dostać licencji. Jak informuje klub, - Fornalik otrzymał sześciomiesięczną rekompensatę z Klubu oraz dwumiesięczną rekompensatę z firmy kar-tel na wypadek braku podjęcia współpracy z innym klubem. Przed zawarciem porozumienia, Klub stał na stanowisku, że obowiązywały ustalenia ustne o trzymiesięcznym wynagrodzeniu w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy- czytamy w oświadczeniu.
Zatem o co chodzi? O wspomniane odszkodowanie. Fornalik miesiąc po zwolnieniu, otrzymał posadę trenera w Zagłębiu Lubin. Z tego powodu Piast poprosił go o przesunięcie zapłaty rekompensaty (która miała pokryć okres "bezrobocia" trenera) do końca 2023 roku. Według klubu, Fornalik nie wyraził na to zgody. - Przez pięć lat pracy trenera Waldemara Fornalika w Piaście Gliwice wszystkie należności były zawsze wypłacane na czas. Oprócz comiesięcznego wynagrodzenia dochodziły do tego wszelkie nagrody za osiągane wyniki, tj. mistrzostwo Polski, brązowy medal, występy w eliminacjach do europejskich pucharów, czy zajmowane miejsca w tabeli. Wynagrodzenie za cały czas pracy wynosiło kilka milionów złotych - komentuje Piast Gliwice.
Piast Gliwice zamierza wypłacić resztę odszkodowania trenerowi. Odwoła się również do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN, ale nie pozostawi sprawy ot tak po prostu. Niebiesko-czerwoni będzie dochodzić swoich racji w Piłkarskim Sądzie Polubownym Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Klub w miesiącu marcu wniósł do PSP pozew o ustanie nieistnienia prawa Waldemara Fornalika do otrzymania odszkodowania z uwagi na podjęcie pracy i brak utraty zarobku - dowiadujemy się z oświadczenia, w którym Piast wbija szpileczkę w Fornalika.
- Mimo zaistniałej sytuacji, życzymy Waldemarowi Fornalikowi wszystkiego dobrego. Jeśli jednak w polskiej piłce będzie więcej trenerów, którym zależy wyłącznie na pieniądzach, a nie na dobru klubów, to polska piłka nie będzie się rozwijać tak, jak wszyscy byśmy sobie tego życzyli. Klub nie obarcza trenera Waldemara Fornalika całą winą, ale w momencie, kiedy odchodził on z Piasta, to Klub znajdował się w trudnej sytuacji finansowej oraz trudnej sytuacji w tabeli Ekstraklasy. Gliwicki Klub Sportowy Piast SA współpracował z wieloma trenerami i za każdym razem, w momencie kończenia współpracy, dochodził z nimi do porozumienia. Wielu z nich wypowiada się o Klubie wyłącznie w pozytywnych słowach - komentuje Piast.