
Sprawa "tiktokowej rodzinki" zszokowała całą Polskę. Para transmitowała w sieci jak dusi własnego syna. Teraz grozi im kilka lat więzienie. Minister z Solidarnej Polski chce wprowadzenia nowego przestępstwa: patostreamingu.
Na fragmencie transmisji widzimy, jak mężczyzna trzyma swojego 7-letniego syna, a następnie dusi go ciężarem ciała. 7-latek zaczyna się dusić. Woła mamę, prosi o pomoc. Ojciec dalej "leży" na nim.
- Może w końcu będzie święty spokój - mówi matka, która tylko przesuwa stolik. Dziecko nie może już oddychać. Dopiero wtedy ojciec puszcza chłopca, a wyraźnie przerażona matka masuje go i próbuje wdmuchać powietrze w usta. Chłopiec krzyczy, krztusi się, ale na szczęście łapie oddech.
Biuro Obrony Praw Dziecka zawiadomiło w tej sprawie policję, która zatrzymała "tiktokową rodzinką". Transmisja z "duszenia" zniknęła z sieci. Ale to nie była pierwsza "patologiczna" sytuacja. Para z Dąbrowy Górniczej udostępniała już wcześniej treści, na których widzimy m.in. jak ojciec nagrywa tiktoka z synem do wulgarnego dźwięku.
Patostreaming w kodeksie karnym?
Chłopiec trafił do rodziny zastępczej. Jego rodzice otrzymali dozór policyjny oraz zakaz publikowania w sieci. Prokuratura zarzuca im znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na wiek. Grozi im nawet 8 lat więzienia.
Zbulwersowany filmikiem rodziny z Dąbrowy Górniczej jest minister w Kancelarii Premiera, Michał Wójcik z Solidarnej Polski. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o tym, że najprawdopodobniej do kodeksu karnego trafi nowe przestępstwo: patostreaming.
- Dziecko nie jest przedmiotem! Jestem wstrząśnięty wydarzeniami w Dąbrowie Górniczej. Obecnie analizujemy przepisy pod kątem pilnych zmian legislacyjnych i wprowadzenia nowego przestępstwa do kodeksu karnego - patostreamingu - napisał Wójcik.
Patostreaming nie jest "nowością". Niestety od kiedy internet stał się powszechny (zwłaszcza w telefonach), a platformy umożliwiają każdemu transmisję, zjawisko patostreamingu pojawiło się bardzo szybko. Ale nie pozostawało bezkarne. Swoje sprawy przed sądem mieli lub ma nadal kilka "gwiazd polskiego internetu".