
Pediatrzy nie mają wątpliwości - zakrywanie ust i nosa u najmłodszych może być bardzo niebezpieczne. Już jutro wchodzą w życie obostrzenia premiera i ministra zdrowia, mówiące o obowiązku zakrywania nos i ust w każdym miejscu poza tym, w których mieszkamy.
Eksperci są zgodni co do tego, że głównym powodem, dla którego należy założyć dziecku maskę ochronną lub zakryć jego twarz, jest zmniejszenie ryzyka zarażenia innych. Jak pokazują wyniki badań, dzieci bardzo często przechodzą chorobę bezobjawowo, stając się "cichymi nosicielami" wirusa.
W wypowiedzi udzielonej dziennikarzom RMF FM rzecznik resortu zdrowia, powiedział że maseczki są obowiązkowe dla każdego - ta reguła będzie dotyczyć wszystkich, którzy wychodzą z domu, bez względu na wiek. Zaznaczając jednocześnie, że nie musimy używać konkretnie maseczki. W przypadku dziecka czy noworodka na spacerze wystarczy np. chusta, która zakryje dolną część jego twarzy.
Finalnie sprawę nico dokładniej zweryfikowało i przedstawiło ministerstwo zdrowia, powołując się na Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w komunikacie na swojej stronie internetowej.
CDC oświadczyły, że dzieciom w wieku poniżej 2 lat nie należy nakładać tkaninowych nakryć twarzy, ani też nie należy ich stosować u osób, które mają problemy z oddychaniem. Nie wolno także zakładać osobom, które nie są w stanie samodzielnie zakryć i odkryć sobie twarzy.
U dzieci poniżej 2. roku życia nie powinno się zakrywać nosa i ust, ponieważ grozi to uduszeniem - wyjaśnia z kolei lek. Ewa Stawiarska w wywiadzie dla onet.pl
Trudno wymagać od dzieci przestrzegania zasad prawidłowego użytkowani maseczki, jeśli dorośli mają tym problem. Nieprawidłowo używana maseczka to więcej szkody niż pożytku - podkreśla w rozmowie z portalem edziecko.pl, Małgorzata Ponikowska, lekarka z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Co więc w takim przypadku powinni zrobić rodzice?
Najlepszym wyjściem byłoby po prostu pozostawienie najmłodszych w domu. W obliczu zagrożenia tam będą najbezpieczniejsze. W ten sposób ograniczamy ryzyko zakażenia. W aktualnej sytuacji rezygnując ze wspólnych wyjść w najlepszy sposób dbamy o zdrowie dziecka. Jeżeli chcemy, żeby maluch się przewietrzył można wyjść z nim na balkon albo otworzyć okno.
Źródło: RMF24.pl/onet.pl/edziecko.pl/zdrowie.radiozet.pl