Szymon Kastelik
14 stycznia 2022
Sejm przyjął "Lex Czarnek". To jeszcze nie koniec dyskusji i walki o zmiany w prawie oświatowym, które według opozycji mogą skończyć się tragicznie dla nauczycieli i uczniów. Czy dojdzie do strajku w oświacie?
W czwartek Sejm przegłosował nowelizację prawa oświatowego, tak zwany "Lex Czarnek". Propozycja ministra edukacji i nauki przewiduje wzmocnienie pozycji kuratora oświaty w zarządzaniu szkołami. Jeżeli nowelizacja wejdzie w życie, wówczas dyrektorzy szkół będą musieli konsultować z kuratorem wszystkie dodatkowe zajęcia oraz inne aktywności prowadzone przez organizacje z poza szkoły (oprócz instytucji harcerskich). Będzie musiał przedstawić dokładny plan działania, konspekt zajęć i materiały. Inną ważną zmianą jest wpływ kuratora na zwolnienie dyrektora szkoły. Minister Czarnek tłumaczy, że zmiany w przepisach zezwolą na ochronienie dzieci przed niewłaściwymi zajęciami i wpływami. Ponadto twierdzi, że to rodzice lub dorośli uczniowie będą mogli w końcu decydować o tym, co dzieje się w szkole.
Część oświaty i samorządowców (którzy zarządzają szkołami) są innego zdania. W ubiegłym tygodniu odbyły się protesty w całej Polsce. Przeciwnicy "Lex Czarnek" twierdzą, że nowe prawo odbierze autonomię nauczania i da władzy narzędzie do ideologizowania młodzieży na swój sposób.
W czwartek podczas głosowania Sejm przyjął "Lex Czarnek". 227 posłów było "za", 214 było "przeciw". Projekt poparli posłowie Zjednoczonej Prawicy, dwóch posłów Kukiz'15, Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler oraz czterech posłów Porozumienia Gowina, którzy później tłumaczyli, że pomylili się i swój błąd naprawią, jeżeli projekt wróci z Senatu. To właśnie Senat zajmie się "Lex Czarnek" i najprawdopodobniej przegłosuje odrzucenie projektu nowelizacji prawa oświatowego.
