
Niesprawne pociągi Kolei Śląskich na torach. Tak twierdzą anonimowi maszyniści cytowani przez Radio Zet. Koleje Śląskie uważają, że to nie jest prawda. Regionalny przewoźnik zapewnia, że dba o bezpieczeństwo podróżnych i nie obawia się żadnej kontroli.
Przemysław Taranek na portalu Radio Zet opublikował materiał, w którym kilku maszynistów (nie podano ich danych) uważa, że ponad połowa taboru Kolei Śląskich powinna zostać wycofana z eksploatacji. Oskarżają przewoźnika za wypuszczanie na trasy zestawów, które zagrażają bezpieczeństwu.
W materiale Radia Zet wymieniane są m.in. niesprawne systemy hamulca, przecieki, niesprawne reflektory czołowe pociągów, uszkodzony system otwierania i zamykania drzwi. Według rozmówców Radia Zeta, w ciągu 4 lat zgłoszono ponad 20 tysięcy różnych usterek i awarii. Władze spółki miały stwierdzić, że Kolei Śląskich nie stać na usunięcie wszystkich problemów.
Koleje Śląskie odpowiadają. "Oburzająca publikacja"
Rzecznik prasowy Kolei Śląskich stwierdza, że publikacja Radia Zet jest "oburzająca".
- Stanowczo temu zaprzeczamy. Nigdy nie dopuszczamy do sytuacji, w której nasze pociągi przewożą ludzi, jednocześnie w jakikolwiek sposób uchybiają normom technicznym - komentuje Maciej Zaremba, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.
Koleje Śląskie dysponują flotą liczącą 62 pojazdów, a do codziennej obsługi potrzebnych jest 45 zestawów. Większość jednostek zakupionych zostało po 2011 roku. Najstarsze pojazdy służą jako rezerwa. Według KŚ stan pociągów jest pod stałą kontrolą, a cały tabor jest regularnie sprawdzany i ewentualnie naprawiany przez serwisantów Kolei Śląskich lub serwisantów zewnętrznych.
- Jest tak rygorystyczne sito procedur, że nie ma możliwości, że na tory wyjechał niesprawny pociąg, który zagrażałby czemukolwiek - dodaje Zaremba.
Jak informuje Radio Zet, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Transportu zgłosił sprawę do katowickiej prokuratury. Zaremba z Kolei Śląskich podkreśla, że przewoźnik nie ma niczego do ukrycia i czeka na ewentualną kontrolę. - Nie obawiamy się kontroli. Z całą mocą zapewniamy, że tabor Kolei Śląskich zapewnia najbardziej rygorystyczne normy dotyczące bezpieczeństwa - informuje rzecznik prasowy Kolei Śląskich.
Koleje Śląskie i Urząd Marszałkowski prowadzą aktualnie dwa oddzielne procesy zakupu nowych pociągów. Do przewoźnika może trafić nawet 30 nowych pojazdów. Kilka miesięcy temu podpisano już pierwszą umowę na zakup 3 lub 5 nowych "Impulsów" produkcji Newag.