
Nauczycielka rozkochiwała w sobie uczennice. Wykorzystywała ich problemy, manipulowała dziewczynami, upijała podczas prywatnych spotkań. Brzmi jak scenariusz słabego serialu? Niestety to wydarzyło się naprawdę. I chociaż nauczycielka została „ukarana”, to dyrekcja szkoły uważa, że kara powinna być surowsza. Problem w tym, że od decyzji kuratorium oświaty może odwołać się… jej pracownik.
Zważywszy na fakt, że opisywane przez nas zdarzenia dotyczą między innymi nastolatki, która nadal uczy się w szkole i bardzo ciężko przeżyła relację z nauczycielką, wszelkie szczegóły sprawy, miejsca, daty i cytaty zachowujemy do wiadomości redakcji. Wszystko po to, aby jak najbardziej chronić uczennicę i możliwe inne „ofiary”. Opisujemy tylko schemat działania nauczycielki oraz finał sprawy.
Nauczycielka manipulowała uczennicami?
Do dyrektora jednej ze szkół w województwie śląskim zgłosili się rodzice uczennicy, która nawiązała bliską relację z nauczycielką. Dostarczyli dowody m.in.: wiadomości, screeny. Nauczycielka miała spotykać się z uczennicą „po szkole”. Piły razem alkohol. Doszło też do kontaktów seksualnych. Nauczycielka zamykała się z nią również w salach podczas przerw w budynku szkoły.
Kilka dni później do tej samej placówki zgłosiła się absolwentka, która potwierdziła, że również miała „romans” z tą samą nauczycielką. Odnalazła ją zmanipulowana uczennica, ponieważ nauczycielka miała dużo opowiadać o tym, jak aktualna absolwentka „złamała jej serce”.
Po zakończeniu „relacji” pracownica szkoły potrafiła zmanipulować uczennicami do tego stopnia, iż to nastoletnie dziewczyny miały poczucie winy z powodu zakończenia „związku”. Nauczycielka była na tyle skuteczna, że uczennice przed nawiązaniem z nią relacji, nie odczuwały wcześniej pożądania do osób tej samej płci.
Według relacji do jakich dotarliśmy, trwało to latami i dotyczyło wielu dziewczyn. Oficjalnie do sprawy zgłosiła się aktualna i była uczennica szkoły. Co więcej, okazuje się, że nauczycielka sama miała romansować jako nastolatka z emerytowaną już nauczycielką tej samej szkoły.
Zawieszenie tylko na trzy lata
Kobieta wybierała tylko dziewczyny, które skończyły już 16 rok życia, zatem w świetle prawa nie doszło do czynów zakazanych o charakterze pedofilskim. Wątpliwe jest jednak to, że nauczycielka nawiązywała kontakt z dziewczynami, które miały różne problemy w życiu prywatnym. Na przykład śmierć bliskiej osoby lub zerwanie z chłopakiem. „Polowała” na nastoletnie dziewczyny, a następnie wykazywała wobec nich wsparcie, zrozumienie. Wykorzystując w ten sposób słabość nastolatek, zdobywała ich zaufanie. Kolejnym etapem były prywatne spotkania poza zajęciami w szkole, aż w końcu rozpoczynał się burzliwy romans.
Sprawa trafiła ostatecznie do kuratorium, które zajęło się nią kilka miesięcy po zgłoszeniu. Dowiadujemy się, że obecna uczennica szkoły została „przesłuchana” przy obecności psychologa, ale okoliczności i atmosfera rozmowy wpłynęły na to, że nie powiedziała otwarcie o wszystkich istotnych szczegółach. Dziewczyna była cały czas w szoku.
Kuratorium rozmawiało również z dyrektorem szkoły, który przedstawił wszystkie dowody w postaci rozmów, screenów itd. Odbyła się też rozmowa z absolwentką, która ostatecznie nie została poinformowana o terminie spotkania w siedzibie kuratorium, podczas którego nauczycielka przyznała się do romansu z uczennicami.
Już wcześniej dyrektor szkoły podjął decyzję o zawieszeniu nauczycielki, która uzyskała od lekarza zwolnienie L4. Kuratorium podjęło decyzję o zawieszeniu „kochliwej nauczycielki” na trzy lata. Ale jak dowiadujemy się, taki wymiar kary nie zadowala drugiej strony, która domaga się dożywotniego zawieszenia kobiety w pełnieniu zawodu nauczyciela. Jednak odwołać się od decyzji kuratorium mogą tylko ukarana nauczycielka lub przedstawiciel odpowiedniej delegatury, który nadzorował sprawę. Dyrekcja szkoły lub uczennice nie posiadają takiego prawa.
Do Kuratorium Oświaty w Katowicach i odpowiedniej delegatury wysłaliśmy zapytania prasowe dotyczące tej sprawy. Chcemy poznać uzasadnienia decyzji o zawieszeniu nauczycielki na trzy lata. Dopytujemy się również o to, czy pracownik kuratorium, który ma takie prawo, odwoła się i zażąda dłuższego zawieszenia. Pytamy też o to, jak kuratorium ocenia całe postępowanie i dlaczego absolwentka nie otrzymała informacji o terminie ostatniego spotkania w tej sprawie.
Inny zestaw pytań wysłaliśmy też do Ministerstwa Edukacji i Nauki, od którego chcemy wiedzieć, czy zna szczegóły tej sprawy, czy może przeprowadzić swoje postępowania oraz o to, czy często dochodzi do podobnych relacji nauczyciel-uczeń i czy jest to etyczne – oczywiście w świetle prawa nie zachodzi podejrzenia popełnienia przestępstwa pedofilii.
Na odpowiedzi czekamy. Jak podkreśla dyrekcja, szkoła stara się pomóc uczennicom, ale wszystko jest w rękach kuratorium i podwładnym delegatury.
AKTUALIZACJA
Otrzymaliśmy odpowiedź od Ministerstwa Edukacji i Nauki. Adrianna Całus-Polak, rzecznik prasowy MEiN szczegółowo wyjaśnia, jakie artykuły Karty Nauczyciela zostały "naruszone" przez nauczycielkę. Wyjaśnia też kto może odwołać się od decyzji Kuratorium i podkreśla, że ministerstwo nie może ingerować w rozstrzygnięcia podejmowane przez komisje dyscyplinarne dla nauczycieli.
Poniżej prezentujemy całą odpowiedź pani rzecznik Ministerstwa Edukacji i Nauki:
Przepisy ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2021 r. poz. 1762, z późn. zm.) wyznaczają zakres obowiązków nauczycieli oraz sposób postępowania w przypadku zachowań nauczycieli, które nie mogą być akceptowane z uwagi na dobro wychowywanych dzieci i młodzieży oraz prawidłowe funkcjonowanie systemu szkolnego.Zgodnie bowiem z art. 6 ww. ustawy nauczyciel obowiązany jest:
1)rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą, w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę;
2)wspierać każdego ucznia w jego rozwoju;
3)dążyć do pełni własnego rozwoju osobowego;
4)doskonalić się zawodowo, zgodnie z potrzebami szkoły;
5)kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka;
6)dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów.
Za uchybienia godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom, o których mowa w art. 6 ustawy – Karta Nauczyciela nauczyciele podlegają zaś odpowiedzialności dyscyplinarnej, stosownie do art. 75 tej ustawy.
Katalog obowiązków wymienionych w art. 6 ustawy – Karta Nauczyciela ma charakter enumeratywny, natomiast pojęcie godności zawodu nauczyciela jest pojęciem ogólnym, o charakterze klauzuli generalnej, które nie jest bliżej sprecyzowane w przepisach ustawy – Karta Nauczyciela. Przez uchybienie godności zawodu nauczyciela należy rozumieć wszelkie zachowania nauczyciela, które nie mogą być akceptowane z uwagi na dobro wychowywanej młodzieży i prawidłowe funkcjonowanie systemu szkolnego. Podstawą do zakwalifikowania przewinienia, jako uchybienia godności zawodu nauczyciela będą te zachowania, które w sposób ewidentny naruszają ogólne normy etyczne i normy zachowania przyjęte w środowisku szkolnym (oświatowym).
Zgodnie z regulacjami zawartymi w ustawie – Karta Nauczyciela w sprawach dyscyplinarnych nauczycieli w pierwszej instancji orzekają komisje dyscyplinarne działające przy wojewodach. Komisje te obejmują nauczycieli wszystkich szkół funkcjonujących na terenie danego województwa.
W obowiązującym stanie prawnym komisje dyscyplinarne pierwszej instancji orzekają według swego przekonania opartego na ocenie wszystkich dowodów ujawnionych w toku rozprawy. Natomiast przy wymiarze powinny kierować się wytycznymi określonymi w art. 85j ust. 3 ustawy – Karta Nauczyciela, tj. wziąć pod uwagę okoliczności zarzucanego czynu, stopień winy, szkodliwość społeczną czynu, a także zachowanie się obwinionego przed i po popełnieniu czynu.
Wyjaśnić należy, że od wydanego przez komisję dyscyplinarną pierwszej instancji orzeczenia istnieje możliwość wniesienia odwołania, za pośrednictwem komisji dyscyplinarnej, która wydała orzeczenie, do odwoławczej komisji dyscyplinarnej przy ministrze właściwym do spraw oświaty i wychowania, w terminie 14 dni od dnia doręczenia orzeczenia, z tym że uprawnienie to przysługuje wyłącznie:
- rzecznikowi dyscyplinarnemu powołanemu przy komisji dyscyplinarnej pierwszej instancji
- obwinionemu nauczycielowi lub jego obrońcy.
Natomiast zgodnie z art. 85l ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela odwoławcza komisja dyscyplinarna po przeprowadzeniu rozprawy może:
1)utrzymać w mocy zaskarżone orzeczenie;
2)uchylić orzeczenie w całości lub w części i wydać nowe orzeczenie;
3)uchylić zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę komisji dyscyplinarnej pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, wskazują przy tym jakie okoliczności komisja dyscyplinarna pierwszej instancji powinna wziąć pod uwagę przy ponownym rozpatrzeniu sprawy.
Przy czym wydanie orzeczenia na niekorzyść obwinionego może nastąpić jedynie w razie odwołania wniesionego przez rzecznika dyscyplinarnego powołanego przy komisji dyscyplinarnej pierwszej instancji pierwszej, o czym mowa w art. 85l ust. 2 ww. ustawy.
W świetle obowiązujących przepisów prawa Minister Edukacji i Nauki nie może ingerować w rozstrzygnięcia podejmowane przez komisje dyscyplinarne dla nauczycieli (tj. komisję dyscyplinarną pierwszej instancji i odwoławczą komisję dyscyplinarną), jak również nie prowadzi nadzoru nad komisjami dyscyplinarnymi dla nauczycieli w tym zakresie. Nie ma też prawa wywierać na te komisje innych form nacisku, są one bowiem niezawisłe w zakresie orzekania, w myśl art. 85a ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela. Niezawisłość komisji dyscyplinarnych oznacza, że ich członkowie przy orzekaniu podlegają wyłącznie obowiązującym przepisom prawa i własnemu wewnętrznemu przekonaniu oraz są wolni od jakichkolwiek wpływów i nacisków zmierzających do załatwienia rozpatrywanej sprawy w określony sposób. W orzeczeniu z dnia 11 maja 2000 r., III SZ 2/00, Sąd Najwyższy stwierdził, że orzekając o stosownych karach, komisje dyscyplinarne dla nauczycieli korzystają z autonomii.