Polska w najbliższą środę zagra jeden z najważniejszych meczów w XXI wieku. Biało-czerwoni mają awans na wyciagnięcie ręki. Muszą tylko zdobyć punkt w pojedynku z Argentyną.
W końcu czujemy atmosferę mistrzostw świata! Chociaż turniej rozgrywany jest tysiące kilometrów dalej i późnią jesienią. Polska po pokonaniu Arabii Saudyjskiej jest pierwsza w grupie i naprawdę o krok od awansu do fazy pucharowej MŚ. A tego biało-czerwonym nie udało się dokonać od... 1986 roku!
Ale jak zawsze przed ostatnią kolejką fazy grupowej wkracza matematyka. Polska ma 4 punkty. Argentyna 3. Arabia Saudyjska 3. Meksyk 1. Sytuacja jest naprawdę ciekawa. Każda z drużyn ma jeszcze szansę na awans.
Co musi się wydarzyć, żeby to biało-czerwoni grali dalej? Nic prostszego! Pięć punktów to magiczna granica, a jej przekroczenie daje naszym piłkarzom pewny awans. Wygrana z reprezentacją Argentyny daje Polsce awans z pierwszego miejsca. Podobnie remis jeżeli Meksyk wygra lub zremisuje z Arabią Saudyjską. Jeżeli w meczu Polska-Argentyna nie będzie zwycięzcy, a swój mecz wygra Arabia, wówczas biało-czerwoni zajmą drugie miejsce, a pierwsze przypadnie dla reprezentacji z Bliskiego Wschodu.
Matematyka wkracza w przypadku przegranej Polski z Argentyną. Przegrana 0:4 i więcej całkowicie eliminuje drużynę Michniewicza z turnieju. Strata trzech bramek to absolutne maksimum. Porażka 0:3 daje Polsce awans jeśli: Meksyk wygra z Arabią 1:0 lub w ich meczu padnie bezbramkowy remis. Więcej opcji mamy przy 0:2 dla Albiceleste. Wtedy w drugim meczu może paść jakikolwiek remis, lub Meksyk nie może wygrać więcej niż 2:0, 2:1 lub 3:2. Przegrania Polaków, ale przy zdobytych golach zwiększa szansę na awans, ale tylko w sytuacji remisu w drugi meczu lub wygranej Meksyku. Jeżeli biało-czerwoni przegrają z Argentyną, to Arabia Saudyjska nie może wygrać!
Emocji na pewno nie zabraknie. "Nasza" grupa to jedna z najciekawszych na MŚ w Katarze. Polska-Argentyna już 30 listopada o godzinie 20:00. W najbliższy czwartek wiele osób weźmie najprawdopodobniej wolne lub L4.
