
Katowiccy policjanci, wspólnie z Powiatowym Inspektorem Weterynarii, odebrali właścicielowi psa, któremu taśmą wiązał pyszczek i przywiązywał łańcuchem do mebli. Mężczyzna „tłumaczył”, że „Misia” chociaż nigdy nie wykazywała agresji, musiała być przywiązana bo po mieszkaniu biegało dziecko.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą katowickiej komendy, którzy zajmują się między innymi ochroną zwierząt, wspólnie z Powiatowym Inspektorem Weterynarii, odebrali właścicielowi psa. To już kolejny w tym miesiącu odebrany przez katowickich policjantów pies.
Tym razem do policyjnej interwencji doszło w centrum Katowic.
2-letnia suczka, która przebywała w mieszkaniu mężczyzny, miała wiązany pyszczek taśmą i była przywiązana krótkim łańcuchem do mebli. 50 cm łańcuch pozwalał psu tylko na siedzenie lub leżenie koło szafki.
30-latek twierdził, że zapewnia godne warunki do życia psu. „Misia”, która nigdy nie wykazywała agresji, musiała być wg właściciela przywiązywana, bo po mieszkaniu biegało dziecko. Niestety w trakcie wizyty policjantów suczka nie miała nawet miski z wodą, nie wspominając o karmie. Kiedy ktokolwiek chciał psa pogłaskać, ten od razu kulił się ze strachu. Mężczyzna został przesłuchany, a suczka decyzją Powiatowego Inspektora Weterynarii oddany pod fachową opiekę do schroniska dla zwierząt. Czynności w tej sprawie trwają. Przypominamy, że za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do 3 lat więzienia.
Źródło: KMP w Katowicach