Kamilka zabił system. Zawiedli wszyscy

Kamilpogrzeb
Kastelik

Szymon Kastelik

9 maja 2023

8-letni Kamilek nie żyje. Skatowany przez swojego ojczyma, opuszczony przez najbliższych. Czy winni są tylko, ci którym postawiono już zarzuty? A może winny jest cały system? Ilu "takich Kamilków" jest w Polsce i nikt o nich nie mówi?

Politycy rozpoczęli wzajemne przerzucanie się odpowiedzialnością. W mediach społecznościowych obywatele wskazują palcem winnych: pracowników opieki społecznej, nauczycieli, sąd. Kto zawiódł 8-letniego Kamilka? Wszystko wskazuje na to, że system, czyli my wszyscy.

Czym bardziej poznajemy historię rodziny Kamila, tym lepiej widzimy, że był to schemat, który powtarza się od dawna i który dotyczy dzisiaj na pewno wielu innych rodzin. Dawid B. już w dzieciństwie miał uczestniczyć w nieszczęśliwym zdarzeniu, w którym śmierć poniosła 9-letnia dziewczynka. Jak dowiadujemy się z mediów, ojczym Kamilka sam pochodził z rodziny przemocowej i alkoholowej. Już 20 lat temu system zawiódł Dawida B. i nie dał mu szansy na normalne życie.

Nic dziwnego zatem, że ma bogatą historię kryminalną i nic dziwnego, że sam popadł w nałogi. Oczywiście w żaden sposób nie można stwierdzić, że jest niewinny śmierci Kamilka, bo sam przyznał się do torturowania dziecka. Ale na tę historię warto popatrzeć szerzej, aby zrozumieć, że nic nie wzięło się z niczego.

Również mama Kamila nie żyła "w normalnych" warunkach. Nieudane związki, bieda, złe dzieciństwo. To wszystko doprowadziło do momentu, w którym przypatrywała się biernie na cierpienie własnego dziecka. Sama również to cierpienie otrzymywała w małym, częstochowskim mieszkaniu.

Błędne koło toczy się i zabija

Jak udało nam się dowiedzieć, instytucje zajmujące się tą rodziną wymieniały się informacjami. Ba! Przecież sprawa odebrania dzieci trafiła do sądu, który jednak uznał, że warunki oferowane przez Dawida i Magdalenę (gdzie występuje przemoc, bieda, brak odpowiedniego lokalu) są właściwe dla nieletnich. Co ma zrobić słabo opłacany pracownik społeczny? Wejść siłą do mieszkania? Wyzwać na pojedynek rodziców dziecka? Co może zrobić więcej nauczyciel? Szkoła widziała, że Kamilkowi coś się stało na początku marca. Ale to mama uznała, że warto skłamać i oszukała placówkę. Dyrektor szkoły miał również wejść siłą do mieszkania i jak Punisher z Marvela rozprawić się z patologicznymi opiekunami?

Rozprawy, niebieskie karty, kurator, ucieczki Kamilka, policja, kartoteki kryminalne. To wszystko było i jak widać nie uchroniło 8-latka przed tragicznym końcem. System zawiódł kolejny raz, bo przecież Kamilek to nie pierwsza małoletnia ofiara sadystów. A ci sami sadyści też byli ofiarami innych sadystów. Błędne koło się toczy i nikt nie wciska hamulca.

No ale według polityków odpowiedzią na coraz gorsze statystyki urodzeń jest wymyślanie kolejnych programów z serii 500 plus. A dane nie kłamią. Rozdawnictwo nie pomaga, tylko sprzyja rozwojowi patologicznych sytuacji.

Przy całej dyskusji o Kamilku należy zapytać się o to, ilu takich Kamilków żyje w Polsce? Setki czy tysiące? Ilu dzieciaków nie może liczyć na właściwe wsparcie państwa? O ilu dzieciakach nikt nawet nie wie, że cierpią? 

Nie wyciągamy jako społeczeństwo i państwo wniosków. Bo dyskusja i pamięć o Kamilku będzie trwać może do pogrzebu, może kilka dni dłużej. A później o tym zapomnimy. Opozycja lub partia rządząca zaproponują kolejne pieniądze do ręki w formie "dbania" o dzieci. A te pieniądze przecież nie uratowały Kamilka. Nie pomogą też innym ofiarom systemu. Bo 500 plus, 300 plus, babciowe czy inne propozycje finansowe nie wyleczą oparzeń, zakażeń, ran, złamań i zniszczonej psychiki.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

7 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 14.2µg/m3 PM2.5: 12.2µg/m3