
Archidiecezja katowicka już nie tylko "urzędowo", ale również już "duchowo" ma swojego nowego arcybiskupa. W minioną sobotę odbył się ingres Adriana Galbasa. Jak zawsze w takich uroczystościach, największą uwagę zwraca się na homilię arcybiskupa, która jest czymś w rodzaju jego "exposé".
Nowy metropolita katowicki zwrócił uwagę na to, że biskup diecezjalny musi charakteryzować się miłością, pokorą i prostotą życia. Podczas swojego wystąpienia nie ukrywał, że przedstawiciele kościoła często odeszli od tych cech - Chciałbym taki być. Nie, taki nie jestem. Chciałbym być. Pomóżcie mi. Pomóżmy sobie w tym nawzajem - powiedział abp Galbas.
Podziękował, że przez ostatnie 1,5 roku nie czuł się obcy, pomimo tego, że nie pochodzi z Górnego Śląska. Zwrócił uwagę na to, że zarówno archikatedra w Katowicach, jak jej ołtarz, powstały na planie koła. Kolistość to zaproszenie do wspólnoty, do stołu. Dlatego metropolita podkreślił, że będzie chciał doprowadzić do tego, żeby lokalny kościół tworzyli wszyscy wspólnie: księża, grupy, zakonnice i zakonnicy oraz świeccy. O tych ostatnich mówił, że mogą pomóc kościele w kryzysie powołań i to osoby świeckie mogłyby zajmować różne stanowiska administracyjne/dyrektorskie, aby księża skupili się na swoich najważniejszych zadaniach.
- Nie istnieje Kościół dla świeckich. Istnieje tylko Kościół ze świeckimi. Czas więc już przestać mówić o synodalności, czas ją praktykować. Czas przestać opowiadać, co też w Kościele możemy ze świeckimi zrobić, a czas to robić. Czas powierzyć ludziom świeckim rzeczywistą odpowiedzialność za wiele spraw Kościoła. Mają kompetencje, mają doświadczenie i kochają Kościół - stwierdził arcybiskup.
Galbas prosi o przebaczenie
- Niepraktykujących w naszej archidiecezji jest więcej niż praktykujących! - zauważył podczas homilii arcybiskup Adrian Galbas. Metropolita katowicki w kolejnym swoim występie nie ukrywał, że kościół katolicki przeżywa kryzys. Coraz mniej duchownych i coraz mniej "praktykujących". Galbas rozumie, że winę ponosi kościół, a raczej tworzący go ludzie.
- Z różnych powodów oddaliliście się od wspólnoty Kościoła, choć nie od wiary! Rozumiem was, jakiekolwiek były szczegółowe powody tego oddalenia. Jeśli to z powodu naszych grzechów, przebaczcie nam. Mam nadzieję, że wasze odejście od Kościoła nie jest bezpowrotne! - prosił duchowny.
Metropolita podczas ingresu zwrócił się też do władz samorządowych i państwowych, które zaprasza "do wspólnego stołu". Podkreślił jednak, że polityka i kościół to dwie osobne sfery.
- Nigdy Kościół nie powinien wykorzystywać władzy świeckiej, ani władza świecka nigdy nie powinna wykorzystywać Kościoła, ale współpracować powinni zawsze. Oby nam się to udało - stwierdził arcybiskup. - Wszyscy pewnie bolejemy z powodu dwóch Polsk w Polsce. Coraz bardziej oddalonych od siebie, coraz bardziej napiętych. Każda ma swoje poglądy, swoje postulaty, swoich liderów. To jest normalne. Szkoda jednak, że jedna Polska nie umie się spotkać z drugą. Przed laty Kościół pomógł zbudować okrągły mebel przy którym usiedli ludzie z bardziej jeszcze odległych ideowo światów. Nie wiem, czy dziś Kościół w Polsce byłby w stanie to zrobić. Nie ma już takiego autorytetu i takiej siły. Poza tym przez wielu kojarzony jest tylko z jedną z tych Polsk - dodał.
Arcybiskup Adrian Galbas w swoich wypowiedział prezentuje niewątpliwie te cechy kapłana, których wymagają wierni. Takich księży w Polsce jest mało i jeżeli faktycznie to co mówi, wprowadzi w życie, wówczas archidiecezja katowicka może być przykładem dla "polskiego" kościoła, że można się zmienić na lepsze. Czy mu się uda? To czas pokaże.
Adrian Józef Galbas, pallotyn i doktor teologii duchowości, urodził się 26 stycznia 1968 toku w Bytomiu. Święcenia biskupie przyjął 11 stycznia 2020 r. w katedrze św. Wojciecha w Ełku. W ramach Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Rady ds. Apostolstwa Świeckich, jest też członkiem Komisji ds. Polonii i Polaków za Granicą.
fot. screen Archidiecezja katowicka