
- Musiałbym rozwieść się z żoną - mówi Grzegorz Płaczek, kandydat Konfederacji z okręgu katowickiego do Sejmu, kiedy pytamy go o wejście w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Mówi o sobie "niezależny kandydat". Pracował w instytucjach państwowych, ministerstwie i jako wykładowca. Działał przy wielu ważnych projektach, zdobył kilka dyplomów, a nawet był nagradzanym fotografem. Dlaczego zatem chce zostać posłem?
Grzegorz Płaczek pochodzi z Tarnowskich Gór. Z racji swoich życiowych decyzji i kariery, opuścił Górny Śląsk. Ale wrócił tutaj, za sprawą swojej żony, która pochodzi z Kobióra, gdzie mieszkają do dzisiaj.
Społeczne zaangażował się podczas pandemii Covid-19. To wtedy zwiększył swoją aktywność w mediach społecznościowych. Stworzył m.in. fundację Nowe Spektrum. Grzegorz Płaczek otwarcie krytykował m.in. przymusowy lockdown, zamykanie przez rząd biznesów (w szczególności gastronomii) oraz segregację sanitarną.
"Nie jestem antyszczepionkowcem"
Grzegorz Płaczek zaprzecza, że był/jest antyszczepionkowcem. - Każdy jest człowiekiem wolnym. Jeżeli ktoś uważał, że należy się szczepić - wolna Polska. Jeżeli nie - wolna Polska. Nie zgadzałem się z absurdami, lockdownami, z zakupem szczepionek, które spowodowały zadłużenie kraju. Postanowiłem walczyć w chwili, kiedy upewniłem, że ktoś mnie okłamuje - komentuje Płaczek.
To właśnie 2-3 lata temu kandydat Konfederacji postanowił "coś zrobić" z tym wszystkim. Jak przyznaje, wówczas to środowisko Konfederacji wspierało go w jego działaniach i też jest mu najbliżej ideowo do tej grupy politycznej.
Niezależny kandydat Konfederacji
Płaczek z czasem coraz mocniej zaczął współpracować z Konfederacją, w szczególności z Grzegorzem Braunem i Sławomirem Mentzenem. Pół roku temu był jednym z trzech kandydatów w prawyborach Nowej Nadziei na "katowicką jedynkę". Wygrał z olbrzymią przewagą.
Nazywa się kandydatem niezależnym. Co to oznacza? Płaczek podkreśla, że nie należy do żadnej partii. Jest otwarty na merytoryczną dyskusję, nawet wewnątrz Konfederacji.
- Przy mnie żadna legitymacja partyjna. Przy mnie wolność i niepodległość. Robimy co możemy, żeby odebrać PiS-owi władzę. Wartości Konfederacji i prawicy są dla mnie bliskie. Staram się wprowadzić do Konfederacji grupę, która być może jeszcze się nie zdecydowała, żeby wesprzeć Konfederację - komentuje Grzegorz Płaczek.
- To było środowisko, które dało mi wsparcie. Kiedy jako prezes fundacji byłem po prostu za słaby, w sposób naturalny pojawili się posłowie Konfederacji - mówi o swoim związaniu z Konfederacją.
Czy zatem Grzegorzowi Płaczkowi nie przeszkadzają np. kontrowersyjne działania Janusza Korwina-Mikke czy Grzegorza Brauna? Porównał to do zdobycia zainteresowania dziewczyny - Konfederacja musiała swoimi działaniami przykuć uwagę innych. - Mam świadomość, że Konfederacja jest grupą polityków, którzy są mocni z punktu widzenia pewnych stanowisk i nie za każdym razem wszyscy musimy się zgadzać. Wolę zgrzyty, wolę rozmowy, wspólne debaty, wspólne szukanie prawdy, niż dostanie karteczki jak mam głosować - stwierdza Płaczek.
Poglądy Grzegorza Płaczka
- My na Śląsku musimy inaczej patrzeć na interes Ślązaków, niż na interesy ogólnopolskie. Bo inne interesy mają kopalnie, a inne stocznie. Będę miał z tyłu głowy interesy Konfederacji, ale będę musiał też szanować interesy Ślązaków - mówi o swoim podejściu do najważniejszych spraw.
Podobnie jak Konfederacja, Płaczek jest przeciwny tzw. rozdawnictwu pieniędzy. Jako poseł byłby za likwidacją trzynastych i czternastych emerytur. - Zaorałbym z przyjemnością TVP - ocenia otwarcie kandydat Konfederacji. Nie zgadza się z nadmiernymi wydatkami socjalnymi dla niepolskich obywateli. Jest przeciwny podniesieniu 500+ do 800+.
- Kocham różność i rozumiem, że możemy się różnić. Ale czym innym jest dla mnie różnorodność, a czym innym jest dla mnie kwestia związana ze światopoglądem. Małżeństwo to mężczyzna i kobieta - mówi o LGBT.
Popiera również polski węgiel i nie rozumie, dlaczego nasz kraj musi sprowadzać "czarne złoto" z zagranicy. - Powinniśmy się skupić na absolutnym dofinansowaniu polskich kopalń - dodaje Płaczek.
Grzegorz Płaczek jako chrześcijanin chce chronić życie dzieci, ale uważa, że teraz nie powinno się rozmawiać o aborcji i zmianie w prawach w tej kwestii. A co z Unią Europejską, która jest często krytykowana przez Konfederację? - Nie ma obecnie tematu na przysłowiowym biurku. Nie ma rozmów, które miałyby przynieść w efekcie decyzję, że Polska ma wyjść z Unii Europejskiej. Są rozmowy, co zrobić, żeby wzmocnić pozycję Polski w Unii Europejskiej. Po drugie, jeżeli mamy zostać w Unii, to czas nie zgadzać się z absurdalnymi kwestiami takimi jak "fitfor55" - komentuje kandydat Konfederacji.
Koalicja z PiS
Opozycja na czele z Lewicą i Platformą Obywatelską alarmują, że w przypadku wysokiego wyniku Konfederacji i słabszego Prawa i Sprawiedliwości, w kolejnej kadencji powinniśmy spodziewać się koalicji tych dwóch grup. I chociaż już teraz Sławomir Mentzen zaprzecza tym domysłom, to polska polityka już widziała nie takie sojusze.
Czy Grzegorz Płaczek jako poseł Konfederacji zgodziłby się na współpracę z Prawem i Sprawiedliwością? - Musiałbym się najpierw rozwieść z własną żoną. Nie wpuściłaby mnie do domu. A tego nie zamierzam - śmieje się Płaczek.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM WIDEO: