20-letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany po tym, jak policjanci ze Świętochłowic odkryli przy nim dokumenty należące do innej osoby. Szybko wyszło na jaw, że wcześniej napadł on w Bytomiu na 62-letniego obywatela Bangladeszu, grożąc mu nożem i dokonując kradzieży. Teraz sprawca odpowie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co może spędzić w więzieniu nawet 20 lat.
6 listopada, tuż po 1.00 , dyżurny bytomskiej komendy otrzymał zgłoszenie o napadzie na mężczyznę, do jakiego doszło na ulicy Chorzowskiej w Bytomiu.
Sprawca, używając noża, zaatakował wracającego z pracy 62-letniego obywatela Bangladeszu i ukradł mu reklamówkę z dokumentami, pieniędzmi i innymi rzeczami osobistymi - relacjonuje policja.
Mundurowi ze Świętochłowic, patrolując tej samej nocy ulice swojego miasta, zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął się dziwnie i nerwowo zachowywać. Przyspieszył kroku, chcąc wyraźnie uniknąć spotkania z przedstawicielami prawa.
Podczas legitymowania 20-letniego mężczyzny, znaleziono przy nim przedmioty należące do okradzionego wcześniej w Bytomiu obywatela Bangladeszu - podała policja.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 20-latka na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 20 lat więzienia.