Radni Bielska-Białej na ostatniej sesji odrzucili projekt uchwały mieszkańców w sprawie dofinansowania przez samorząd zabiegu in vitro. Europoseł Łukasz Kohut napisał list otwarty, w którym apeluje do Rady Miasta o ponowne rozpatrzenie wniosku.
16 kwietnia w Bielsku-Białej odbyło się referendum, w którym mieszkańcy miasta mieli wyrazić swoją opinię na temat budowy spalarni śmieci, ograniczenia ruchu pojazdów w centrum miasta oraz dofinansowania przez miasto zabiegów in vitro. Referendum nie było wiążące - wzięło udział w nim 28,44 proc. bielszczan.
Na pytanie dot. in vitro większość głosów było na "tak". Przewaga nad głosami sprzeciwu wynosiła prawie 10 tys. głosów. Dlatego prezydent Bielska-Białej wraz z częścią radnych dali do zrozumienia, że władze miasta zajmą się tym tematem, pomimo braku potrzebnej frekwencji w referendum.
Rada przeciwko in vitro
W tej sprawie powstał obywatelski projekt uchwały, który błyskawicznie uzyskał potrzebną liczbę podpisów mieszkańców. Pomimo negatywnych opinii komisji, uchwała trafiła pod głosowanie na sesji Rady Miasta, które odbyło się 18 maja. Większość radnych zagłosowała przeciwko dofinansowaniu zabiegów in vitro. 14 przeciw, 2 wstrzymało się od głosów, 8 za.
Przeciwko zagłosował klub radnych PiS - Barbara Waluś, Konrad Łoś, Edward Kołek, Marcin Litwin, Janusz Buzek, Andrzej Gacek i Piotr Ryszka - oraz 7 radnych z klubu Jarosława Klimaszewskiego: Katarzyna Balicka, Maksymilian Pryga, Karol Markowski, Roman Matyja, Bronisław Szafarczyk, Piotr Kochowski oraz Szczepan Wojtasik.
Za uchwałą natomiast zagłosowało 8 radnych - Dorota Piegzik-Izydorczyk, Renata Gruszka, Urszula Szabla, Krzysztof Jazowy, Rafał Ryplewicz, Dariusz Michasiów i Adam Wykręt z klubu Jarosława Klimaszewskiego oraz radny Tomasz Wawak z Niezależnych.BB.
Od głosu w tej sprawie wstrzymali się Jerzy Bauer i Janusz Okrzesik z klubu Niezależnych.BB.
Radni pokazali środkowy palec
Wynik głosowania radnych zbulwersował posła Lewicy Przemysława Koperskiego, który również jest mieszkańcem Bielska-Białej. Na zwołanej przez siebie konferencji prasował Koperski stwierdził, że radni stracili społeczny mandat do reprezentowania mieszkańców.
- Radni, którzy zagłosowali przeciwko in vitro zdradzili mieszkańców. Pokazali mieszkańcom Bielska-Białej środkowy palec. Stracili mandat do tego, aby sprawować swoją funkcję - powiedział Przemysław Koperski.
Poseł podkreślił, że do uznania wyników referendum zabrakło małej liczby głosów. I dlatego wolę głosujących mieszkańców należałoby uznać w 100 procentach. Według Koperskiego rada powinna zostać odwołana, ale jest na to za mało czasu (do wyborów samorządowych pozostał niecały rok). Dlatego zdecydował się podjąć inne kroki.
Europoseł apeluje do radnych
Do walki o dofinansowanie in vitro przez samorząd Bielska-Białej dołączył kolejny działacz Lewicy - europoseł Łukasz Kohut. W piśmie skierowanym do radnych miasta nie kryje oburzenia stwierdzeniami, które padły podczas dyskusji poprzedzającej głosowanie nad obywatelskim projektem uchwały.
- Padło wiele przykrych i nieakceptowanych słów. Radni kolejno przekonywali, że „dzieci z in vitro rodzą się mniejsze, słabsze i są bardziej chorowite”, a także, że zabieg wiąże się „z zabijaniem zarodków”. Mówili, że należy „być też głosem zarodków zamrożonych albo wylanych do zlewu”, czy że „in vitro nie leczy niepłodności”. Te słowa godzą nie tylko w tych, którzy od lat starają się o potomstwo, ale przede wszystkim w niewinne dzieci, które przyszły na świat za pomocą zapłodnienia pozaustrojowego - czytamy w liście otwartym Kohuta do radnych.
Europoseł podziękował prezydentowi Bielska-Białej za zaangażowanie oraz części radnych, którzy zagłosowali za projektem. Jednocześnie apeluje do całej Rady Miasta Bielska-Białej, aby ponownie zajęła się ważnym dla wielu bielszczan tematem.
- Szanowni Państwo Radni, zwracam się do Was z apelem o ponowne rozpatrzenie wniosku. Rada Miasta to organ przedstawicielski – Państwa decyzja nie może być ważniejsza od woli obywatelek i obywateli, których reprezentantami jesteście - pisze Łukasz Kohut.
Poseł Koperski pisze do Tuska
Aktualnie w bielskiej Radzie Miasta działają trzy kluby radnych: Prawa i Sprawiedliwości, Klub Radnych Jarosława Klimaszewskiego oraz Niezależni.BB. Przypomnijmy, że klub prezydenta Bielska-Białej to mały misz-masz: należą do niego radni wybrani z list PiS i KO. Samorządowcy z "pisowskiej frakcji" zagłosowali przeciwko, a "działacze" z drugiej części klubu zagłosowali za in vitro. Sam Klimaszewski to jeden z najważniejszych działaczy Platformy Obywatelskiej w województwie śląskim - jest wiceprzewodniczącym struktur wojewódzkich partii.
Dlatego poseł Lewicy, Przemysław Koperski postanowił napisać do przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska. In vitro to jeden z najważniejszych punktów programu Koalicji Obywatelskiej, a parlamentarzyści tej grupy przez kilka tygodni zbierali podpisy pod obywatelskiej projektem ustawy krajowego dofinansowania tego zabiegu.
- Pytam Donalda Tuska, czy te osoby, które są dzisiaj w klubie wiceszefa PO w woj. śląskim Jarosława Klimaszewskiego znajdą się na listach do parlamentu, do samorządu. Mam nadzieję, że Tusk dotrzyma słowa i te osoby nie znajdą się na listach - powiedział Koperski na konferencji prasowej.
Poseł zaapelował również do prezydenta Bielska-Białej, aby złożył do Rady Miasta swój projekt uchwały o dofinansowaniu in vitro.
Odpowiedź prezydenta Bielska-Białej
Jarosław Klimaszewski odpowiedział na list posła Koperskiego. Podziękował politykowi Lewicy za zainteresowanie sprawami miasta i potwierdził, że złożył deklarację mieszkańcom w sprawie uszanowania wyników referendum. Jednak w sprawie in vitro nie może nic więcej zrobić.
- Problem polega jednak na tym, że w tym momencie - nie ze swojej winy - nie jestem w stanie z tego zobowiązania się wywiązać i bardzo nad tym ubolewam - czytamy w piśmie prezydenta Bielska-Białej.
Dlaczego Klimaszewski nie może teraz złożyć swojego projektu uchwały ws. in vitro? Prezydent miasta wskazuje na zbyt małe poparcie dla tej idei w Radzie Miasta.
- Niestety, poparcie dla tego projektu radnych związanych z Platformą Obywatelską, którzy jednogłośnie opowiedzieli się za jego przyjęciem, okazało się niewystarczające (...) W ziązku z tym dopóki nie będę miał pewności, że mój wniosek uzyska poparcie większości radnych jego przekładanie Radzie Miejskiej jest bezzasadne - odpowiada prezydent Bielska-Białej.