
Tydzień temu doszło do tragedii w KWK Knurów-Szczygłowice Ruch Knurów. Przysypany został 40-letni górnik, Piotr P., który zginął na miejscu.
26 sierpnia około godz. 09:40 podczas przebudowy chodnika na poziomie 850 m doszło do wysypu rumoszu skalnego, który przysypał 40-letniego górnika.
- W ścianie 28, na poziomie 850 metrów. Prawdopodobnie pracował przy likwidacji chodnika podścianowego - informował Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy JSW. Górnik miał pracować przy likwidacji chodnika. Na miejscu zdarzenia działało pięć zastępów ratowniczych.
Ratownicy najpierw musieli zabezpieczyć cały rejon, a dopiero później przebierali rumowisko. Po dziewięciu godzinach akcji dotarli do górnika. Niestety mężczyzna nie żył.
- Niestety, lekarz stwierdził jego zgon. Nasz kolega miał 40 lat, osierocił dwójkę dzieci w wieku 6 i 11 lat - przekazało JSW.
Ofiarą był 40-letni Piotr P. Ojciec i mąż. Na co dzień aktywny człowiek. Należał m.in. do Towarzystwa "Sokół" w Knurowie.
Tydzień po tej tragedii odbędzie się pogrzeb Piotra. Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona w kościele M.B. Częstochowskiej w Knurowie. Pochowany zostanie na cmentarzu komunalnym.