
Górnik Zabrze i Piast Gliwice odpadli z Pucharu Polski. Przegrali z teoretycznie ze słabszymi przeciwnikami.
Górnik Zabrze, który w ostatnim czasie prezentuje bardzo dobrą formę, pojechał do Kalisza zagrać w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Tamtejszy KKS to trzecioligowiec, zatem każdy sądził, że zabrzanie wrócą na Górny Śląsk z tarczą. Stało się inaczej. W doliczonym czasie gry KKS Kalisz strzelił gola na 3:2. Wszyscy widzieli już sensacyjne zakończenie meczu, ale goście z Zabrza nie poddali się. Dwie minuty później Amadej Marosa wyrównał po dośrodkowaniu.
W Kaliszu doszło do dogrywki. Gospodarzom brakowało sił, ale piłkarze Górnika nie potrafili tego wykorzystać. Dodatkowe 30 minut gry nie przesądziły o losach awansu, dlatego potrzebne był rzuty karne. W nich bohaterem został bramkarz KKS Kalisz, który wybronił strzał Marosa. Kaliszanie trafiali za każdym razem i ostatecznie to oni awansowali do kolejnej fazy Pucharu Polski.
Wpadkę zaliczył też Past Gliwice, który od początku sezonu przeżywa olbrzymi kryzys. Niedawno Waldemar Fornalik pożegnał się z niebiesko-czerwonymi, a jego miejsce zajął Alaksandr Vuković. Były trener Legii jednak na razie nie przyniósł szczęścia. Gliwiczanie nie zdołali awansować do ćwierćfinały w pojedynku z Górnikiem Łęczną. Czemu? To wiedzą chyba tylko piłkarze Piasta.
Regulaminowy czas gry zakończył się remisem 0:0. Łęczna od 89. minuty grała w osłabieniu po czerwonej kartce Łychowydko. Piast tego nie wykorzystał w dogrywce. W 102. minucie Egzon Kryeziu zdobył gola dla Górnika. Goście z Górnego Śląska ruszyli do szaleńczych ataków. Pod koniec meczu Dziczek zobaczył czerwoną kartkę. Piast (podobnie jak sąsiedzi z Zabrza) odpadł z Pucharu Polski.