Mateusz miał poczuć "wewnętrzny powód" zabicia 18-letniej Wiktorii. Jechali razem porannym autobusem. Dziewczyna wysiadła razem z nim w Radzionkowie, gdzie udali się do jego mieszkania. Tam doszło do przerażającej zbrodni.
18-letnia Wiktoria z Bytomia pojechała w piątek do Katowic na dyskotekę/imprezę. Nic nie wskazywało na to, że nie wróci już do swoich bliskich.
Według ustaleń śledczych i nieoficjalnych informacji, Wiktoria poznała 19-letniego Mateusza H. z Radzionkowa na dworcu w Katowicach lub w autobusie. Był to wczesny, sobotni poranek. Jechali autobusem do Tarnowskich Gór.
Dlaczego dziewczyna postanowiła wysiąść razem z 19-latkiem w Radzionkowie? To na ten moment tajemnica. W jaki sposób Mateusz H. namówił/zachęcił Wiktorię, żeby udała się z nim do jego mieszkanka. Co wydarzyło się na miejscu tragedii? Szczegółów na ten moment nie znamy. Śledczy nie chcą ich ujawniać. Czekają też na dokładne wyniki sekcji zwłok.
Dlaczego zabił Wiktorię?
Jak poinformował Super Express, Mateusz miał wysłać wiadomość sms do mamy Wiktorii, którą poinformował, że dziewczyna śpi u niego. Czy jeszcze 18-latka wtedy żyła? To pytanie, które wyjaśni śledztwo.
Nieoficjalnie 18-latka została uduszona, ale to też ma potwierdzić dokładnie sekcja zwłok. Dlaczego Mateusz to zrobił? Przyznał się do winy. Stwierdził, że poczuł "wewnętrzny powód" zabicia nastolatki. Według jego relacji, nie znali się wcześniej.
Wiktoria zginęła w sobotę. Tego samego dnia po południu Mateusz miał zadzwonić do służb i poinformować o zamordowaniu dziewczyny i chęci popełnienia samobójstwa. Policja odnalazła go na terenie ogródków działkowych.
19-latek trafił do aresztu.
