Debata TVP. Tusk poświęcił się dla Lewicy i Trzeciej Drogi

Debatatvp
Kastelik

Szymon Kastelik

9 października 2023

W świecie wrestlingu jest rodzaj walki "handicap match". To najczęściej starcie jednego na dwóch lub jednego na trzech. I tak właśnie było podczas debaty TVP.

Tusk, Hołownia, Scheuring-Wielgus kontra Morawiecki. A raczej Tusk biorący na siebie Morawieckiego i otrzymujący ciosy, kiedy to Hołownia i Scheuring-Wielgus mówili merytorycznie i celnie o propozycjach swoich ugrupowań. 

To była przemyślana lub szczęśliwa taktyka. Mateusz Morawiecki mówił tylko o Tusku, Tusk wypadł słabiej, ale cały czas krytykował PiS i Morawieckiego. Wykorzystał to, co chciał, czyli nazwał Kaczyńskiego tchórzem, zaś Morawieckiego swoim doradcą w okresie, kiedy rząd PO-PSL podwyższał wiek emerytalny. 

I w tej całej kurzawicy wojennej, Hołownia i Scheuring-Wielgus mogli spokojnie trafić swoimi argumentami do wyborców Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie są tzw. "twardym elektoratem", ale są zwykłymi widzami TVP Info i chcą po prostu wiedzieć, kto im da więcej. Co ważniejsze, Hołownia i Scheuring-Wielgus "nie wchodzili" w swoje kompetencje i proponowali różne rzeczy, w ten sposób wzajemnie uzupełniając siebie i swoje partie. 

W tle wszystkiego Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy, ale raczej trudno spodziewać się tego, że obie te formacje mogły ugrać coś na tej debacie. Ewentualnie Konfederacja może tylko odebrać małą liczbę głosów PiS-owi i KO. Bosak był jak zawsze poprawny, mówił w klarowny sposób  o znanych nam już poglądach Konfederacji, w szczególności w tematyce migracyjnej, polityce socjalnej oraz stosunku do Ukraińców. Jeżeli miał trafić do widzów TVP, to trafił na pewno do tych, którzy nie głosują na PiS z przyczyn gospodarczych. Chociaż w sieci pojawiły się już komentarze ekspertów sugerujące, że nie najgorszy występ Krzysztofa Maja mógł trafić zarówno do wyborców PiS, jak i wyborców Konfederacji. 

A dlaczego Tusk poświęcił się w tej debacie? Ponieważ KO nie zdobędzie więcej niż około 30 procent (nic na to nie wskazuje) i w grę wchodzi tylko wspólny rząd z Lewicą i Trzecią Drogą. A żeby to się stało, to obie te grupy polityczne muszą mieć co najmniej 10 procent w zbliżających się wyborach.

Czy atakowanie tylko Tuska pomoże Prawu i Sprawiedliwości? Najprawdopodobniej nie, bo PiS robi to już od 8 lat (przy wsparciu TVP). 

A pytania i sposób ich zadawania... to zostawmy bez komentarza. 

screen TVP

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

15 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 4.3µg/m3 PM2.5: 3.8µg/m3