
Ruda Śląska to ciekawe "motoryzacyjne" miasto. To tutaj znajduje się słynny zakręt mistrzów na DTŚ. Ale w samej Rudzie Śląskiej znajdziemy też kilka innych interesujących miejsc.
Jednym z nim jest rondo w dzielnicy Wirek. Regularnie przez to skrzyżowanie niektórzy kierowcy próbują jechać pod prąd. Dlaczego? Rondo w Wirku jest specyficznie zaplanowane i "niemiejscowi" mogą wjechać nie tam, gdzie trzeba.
Do kolejnej takiej sytuacji doszło kilka dni temu. Kamery Business Control MONITORING, które rejestrują na żywo to co dzieje się w Rudzie Śląskiej, nagrały nietypowe zachowanie jednego z kierowców na słynnym rondzie.
Najprawdopodobniej usłyszał w GPS "skręć w lewo" i postanowił skręcić w lewo. Z początku nie zauważył, że przed rondem przejechał przez podwójną ciągłą i zaczął jechać pod prąd. Na szczęście osoba za kierownicą zauważyła chyba znak ze strzałką wskazującą z jakiego pasa ruchu powinien wjechać na skrzyżowanie. Kierowca oprzytomniał, delikatnie wycofał i wrócił na swój pas.