Kradzież to przestępstwo. Czasami sprawiedliwość odwdzięczy się na złodzieju szybciej niż os sam myśli, bo spróbuje ukraść rzecz od osoby, której lepiej nie denerwować.
Już wcześniej media sportowe informowały, że Anita Włodarczyk doznała urazu mięśnia. Stało się to po treningu. Teraz wiemy, dlaczego.
Nasza mistrzyni olimpijska opublikowała w mediach społecznościowych krótki wpis, w którym przyznaje, że ktoś chciał ukraść jej samochód. - Kochani cudzoziemiec włamał mi się do auta. W pojedynkę pojmałam złodziej i oddałam w ręce policji - informuje Włodarczyk. Złodziej nie spodziewał się, że kradnie samochód zawodniczki, która rzuca młotem na ponad 80 metrów. Ostatecznie zajęła się nim policja. Niestety Włodarczyk podczas pościgu najprawdopodobniej naderwała mięsień.
- Po karierze chyba będę walczyła w MMA albo UFC - zażartowała Włodarczyk, która jest ambasadorem Stadionu Śląskiego, gdzie w ubiegłym tygodniu wygrała w memoriale Kusocińskiego.
