Można zawołać: wszystkie ręce na pokład. Więźniowie z zakładu karnego w Jastrzębiu-Zdroju pracują w firmie podwykonawczej w kopalni Jankowice. Mają pomóc w zwiększeniu wydobycia węgla.
Od 2016 roku działa rządowy program "Praca dla więźniów". Osadzeni w ramach współpracy zakładów karnych z przedsiębiorstwami, mają szansę na resocjalizację poprzez pracę i zarobienie pieniędzy. Są też kierowani do usuwania skutków klęsk żywiołowych.
- Uważamy, że więźniowie nie powinni siedzieć cały dzień we celi, oglądać telewizji. Tylko wziąć się do roboty. To pomaga resocjalizacji. Mogą spłacać swoje zobowiązania - informuje wiceminister sprawiedliwości, Michał Woś.
W programie uczestniczy Zakład Karny w Jastrzębiu-Zdroju, który nawiązał współpracę z Gliwickim Zakładem Usług Górniczych. Osadzenie z jastrzębskiego zakładu mogą dzięki temu pracować w kopalni Jankowice. Jak tłumaczy wiceminister Woś, jest to sposób na zwiększenie wydobycia węgla, którego brakuje w Polsce.
- Tutaj, pod ziemią, gdzie się znajdujemy, Kopalnia Jankowice, która współpracuje z nami od kilku lat w ramach programu „Praca dla Więźniów” udało się skierować blisko trzydziestu dodatkowych osadzonych do tego, żeby pomogli i wspomogli spółki górnicze, Państwo Polskie, wszystkich tych, którzy węgla potrzebują - dodaje Woś.
Wiceminister informuje również, że osadzeni z innych zakładów pracują też w porcie, gdzie pomagają przy przeładunku węgla importowanego do kraju.
- Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest oparte na węglu i każda para rąk do pracy w górnictwie jest potrzebna i nie można jej przeceniać - stwierdza Joanna Rurańska–Krężel, prezes Zarządu Gliwickiego Zakładu Usług Górniczych.
Aktualnie powszechność zatrudnienia na terenie Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju kształtuje się na poziomie 67%. Pracuje około 550 osadzonych, z czego odpłatnie zatrudnionych jest ponad 200 skazanych recydywistów. Wśród grupy osadzonych zatrudnionych w jednostce penitencjarnej na zewnątrz pracuje ponad stu osadzonych, a na rzecz kontrahentów – niemal 150 skazanych.