Kończące się prace zespołów roboczych, omawiających szczegóły przyszłej umowy społecznej ws. transformacji górnictwa, przebiegają bez większych perturbacji, choć z rozbieżnościami; zawarcie umowy jest realne w końcu stycznia 2021 r. – ocenia szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Zgodnie z wrześniowym porozumieniem między związkowcami a stroną rządową, powołane w spółkach węglowych oraz na szczeblu centralnym zespoły robocze powinny wypracować swoje rekomendacje do końca listopada, a projekt umowy społecznej miał powstać do połowy grudnia. W ocenie Kolorza, choć prace zespołów faktycznie dobiegają obecnie końca, podpisanie szerokiej umowy do 15 grudnia jest nierealne.
„Patrząc optymistycznie, uwzględniając utrudnienia związane z COVID-19 oraz zbliżający się okres świąteczny, myślę, że realna data, kiedy ta duża umowa będzie zawarta, to koniec stycznia przyszłego roku” – powiedział w piątek PAP lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności, który także jest członkiem jednego z zespołów roboczych poświęconego wykorzystaniu nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii węglowych.
Kolorz pozytywnie ocenił prace tego zespołu, który ma podsumować swoje rekomendacje w najbliższy wtorek, z udziałem wiceszefa MAP Artura Sobonia.
Wydaje się, że rekomendacje tego zespołu będą na tyle dobre, że pozwolą w ramach inwestycji w niskoemisyjne technologie zagospodarować parę milionów ton węgla. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale wygląda to przyzwoicie
Przewodniczący przyznał, że w zespołach działających w spółkach węglowych pojawiają się rozbieżności dotyczące m.in. wielkości wydobycia węgla i kierunków jego zbytu oraz dat wygaszania poszczególnych kopalń.
Większych perturbacji w pracach zespołów rzeczywiście nie ma, natomiast pojawiają się próby +przeciągnięcia liny+ w związku z tym, że załącznik do wrześniowego porozumienia, gdzie określono horyzont działania każdej z kopalń PGG, miał charakter wstępny. Zdarza się, że pracodawcy chcą skrócić te daty, a moi koledzy związkowcy – wydłużyć
„W innych zespołach trwają przepychanki dotyczące np. tego, w jaki sposób na najbliższe trzy dekady zapisać waloryzację płac, czy jaka faktycznie ma być wielkość wydobycia w Polskiej Grupie Górniczej” – dodał.
Przewodniczący regionalnej „S” potwierdził, że zespoły robocze stopniowo kończą pracę, choć - jego zdaniem - nie wszystkie będą gotowe z rekomendacjami 30 listopada. Związkowcy – w myśl wstępnych uzgodnień z przedstawicielami resortu aktywów państwowych - liczą, że najdalej w połowie grudnia dojdzie do spotkania podsumowującego dotychczasowe ustalenia, z udziałem strony rządowej, pracodawców i samorządowców. Będzie to kolejny etap na drodze do wypracowania umowy społecznej.
Ta duża umowa musi się opierać na tym, co wypracują zespoły robocze, a przede wszystkim musi być tam wpisany mechanizm finansowania – subsydiowania górnictwa; to jest po stronie rządu. W tym zakresie rząd pracuje sam i nie udostępnia nam szczegółów tych prac
Umowa społeczna ma dotyczyć tempa i zasad restrukturyzacji polskiego górnictwa węgla kamiennego (energetycznego) do 2049 r., a także wielkości i sposobu udzielania publicznego wsparcia dla tego sektora. Dokument ma być przekazany do notyfikacji Komisji Europejskiej. By było to możliwe, umowa musi dotyczyć całego sektora, a więc nie tylko PGG, ale także Bogdanki i kopalń Tauronu Wydobycie.
Byłoby bardzo źle, gdyby np. koledzy z Tauronu nie chcieli przystąpić do tej umowy, ponieważ wydaje się, że Unia nie notyfikuje zasad tylko dla jednej ze spółek - to powinno odnosić się do całego górnictwa
Za konieczne uznał też zaproszenie to rozmów samorządowców z gmin górniczych – już na etapie wypracowywania kształtu umowy społecznej. (PAP)