To mogła być ostatnia podróż śląskiej działaczki Komitetu Obrony Demokracji. Ktoś poluzował śruby w kole jej samochodu. Przez zwykłą naklejkę.
Najpierw usłyszała stukot. Zatrzymała swój samochód i odkryła, że była o krok od tragedii.
– Po zatrzymaniu się okazało się, że wszystkie śruby koła zostały poluzowane. Ktoś celowo odkręcił je chcąc spowodować mój wypadek – mówi Izabela.
Do obluzowania śrub w jej samochodzie musiało dojść między godziną 15. a 20. Wtedy jej szary Volkswagen Passat był zaparkowany przy ul. Ks. Kordeckiego 2 na krakowskim Kazimierzu. Sprawę zgłosiła na policję. Izabela Rak przypuszcza, że to przez... naklejkę. Akty wandalizmu zaczęły się po przyklejeniu "konstytucji" nad zderzakiem. Na Śląsku, w Małopolsce, w całym kraju. Nigdy jednak nie były aż tak niebezpieczne.
– Bok porysowany kluczem, przekrzywione lusterka i kartki z wulgaryzmami: "Ty ch... z KOD-u" - wylicza Izabela Rak. - Tym razem mogło dojść do tragedii - dodaje.
Działaczka liczy, że uda się znaleźć sprawcę.