
Szymon Michałek ogłosił, że będzie walczył o fotel prezydenta Chorzowa. I chociaż do wyborów samorządowych pozostało jeszcze dużo czasu, już teraz wszystko wskazuje na to, że w Chorzowie kampania będzie emocjonująca.
Szymon Michałek jest znany w Chorzowie, w szczególności kibicom Ruchu Chorzów. Osiem lat temu stworzył sektor rodzinny przy ul. Cichej, który dzisiaj jest jedną z największych takich inicjatyw w Polsce. Michałek znany jest również ze swojej krytyki prezydenta Chorzowa, Andrzeja Kotali. Zarzuca mu m.in. złe zarządzanie miastem oraz niespełnienie obietnic wyborczych, w szczególności wybudowania nowego stadionu dla Ruchu.
Michałek był jednym z organizatorów protestów kibiców Niebieskich przeciwko włodarzom Chorzowa. Zorganizował też happeningi ("urodziny" makiety stadionu oraz rozsypywanie banknotów na sesji Rady Miasta). W ostatnim czasie coraz mocniej działał na rzecz budowy nowego stadionu. Spotkał się w tej sprawie z Donaldem Tuskiem oraz Mateuszem Morawieckim. Jako pierwszy przekazał, że polski rząd może dofinansować budowę stadionu Ruchu w kwocie około 100 mln złotych. To pozwoliło radnym miasta podjąć pierwsze decyzje, dzięki którym budowa nowego obiektu może ruszyć w przyszłym roku.
Ale ten proces, jak wiele innych spraw, chce nadzorować Szymon Michałek. Nie jako społecznik czy kibic, ale jako... prezydent Chorzowa. W mediach społecznościowych ogłosił, że będzie kandydował na ten urząd w najbliższych wyborach (najprawdopodobniej kwiecień 2024 roku).
- Przygotowanie do startu w wyborach samorządowych rozpoczynamy od spotkań z mieszkańcami. Chcemy poznać powody, dla których nie są oni zadowoleni z obecnej władzy w Chorzowie, chcemy poznać ich pomysły na Chorzów, wysłuchać ich uwag do miasta. Osobiście czuję dużą chęć zmian w Chorzowie i to jeszcze bardziej motywuje do startu w wyborach. Wszystkich nie przekonam do siebie, ale przynajmniej porozmawiamy i wysłuchamy ludzi - napisał Michałek. Dodaje, że w wyborach wystartuje też jego komitet kandydatów na radnych, których zaprezentuje w kolejnych miesiącach.
Bez partii politycznych
Szymon Michałek zadeklarował, że wystartuje w wyborach jako kandydat niezależny. Jeżeli zostanie prezydentem Chorzowa, będzie współpracować z rządek bez względu na to, który obóz polityczny wygra jesienne wybory parlamentarne.
- Chcemy pozostać bezpartyjni. Oznacza to, że miejsce na naszych listach będą miały osoby bez legitymacji partyjnej, nie przynależące do żadnego ugrupowania politycznego. Jednocześnie jest u nas miejsce na osoby zarówno z PiS oraz PO oraz innych partii, którzy chcą robić w Chorzowie samorząd, a nie politykę, jak to się dzieje obecnie. Warunkiem jest oczywiście odejście z partii - komentuje Michałek i dodaje - My chcemy łączyć, wspólnie pracować na rzecz lepszego Chorzowa. Jeśli uda nam się osiągnąć cel, wprowadzić radnych z naszej listy oraz zwyciężyć wybory prezydenckie, nasze ugrupowanie będzie współpracowało z większością rządową, w przeciwieństwie do tego co prezentował przez lata prezydent Kotala i jego radni, którzy walkę polityczną postawili powyżej pracy na rzecz Chorzowa. Niezależnie czy jesienne wybory wygra Zjednoczona Prawica czy Zjednoczona Opozycja, zrobimy wszystko, żeby utrzymywać dobre relacje z rządem, celem wsparcia inicjatyw w Chorzowie.