Policja zatrzymała 11 osób biorących udział w zorganizowanej grupie przestępczej czerpiącej korzyści z ułatwiania prostytucji. To osoby związane z jednym z najpopularniejszych portali internetowych w Polsce, gdzie każdy mógł zaoferować swoje usługi seksualne.
Kilak dni temu polski internet przeżył olbrzymie trzęsienie ziemi. Zamknięto jeden z najpopularniejszych portali internetowych, gdzie kobiety i mężczyźni oferowali przeróżne usługi seksualne. Każdy chętny mógł skorzystać z tysięcy ogłoszeń z całej Polski. Wystarczyło wejść na stronę, kliknąć "ukończone 18 lat", a następnie znaleźć "ofertę" i skontaktować się z danym "usługodawcą" na przykład poprzez telefon.
Znany wielu internautom portal działał przez wiele lat i stał się w pewnym sensie memem. Jednak jego historia zakończyła się dosyć spektakularnie. Jak informuje Prokuratura Krajowa, 11 osób związanych z tą stroną usłyszało zarzuty.
Prokurator Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku przedstawił 43-letniemu właścicielowi małopolskiej firmy i jego 39-letniemu bratu zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą kwalifikowane z art. 258 § 3 kk. Pozostałe osoby zatrudnione do obsługi strony internetowej usłyszały zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się czerpaniem korzyści majątkowych z kuplerstwa kwalifikowane z art. 258 § 1 kk oraz art. 204 § 1 kk. Czyny zarzucone podejrzanym zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności - informuje prokuratura.
W toku śledztwa ustalono, że właściciel i osoby zatrudnione w jednej z małopolskich firm prowadzą działalność ułatwiającą uprawianie prostytucji. Umieszczali ogłoszenia na portalu internetowym i za każde z kilkunastu tysięcy ogłoszeń zamieszczonych miesięcznie, pobierali opłatę w wysokości 50 złotych. Właściciel oraz pracownicy uczynili sobie z przestępstwa kuplerstwa stałe źródło dochodu. Przez okres działalności mogli zarobić nawet 40 milionów złotych - dodaje PK.
Prostytucja w Polsce nie jest zakazana prawnie wyłącznie w przypadku, gdy osoba oferująca takie usługi działa w 100 procentach niezależnie od nikogo innego, nie jest do tego zmuszana i nikt nie pobiera od niej żadnych opłat. Dotyczy to oczywiście osób pełnoletnich.