Raków Częstochowa z Pucharem Polski! Kibice Lecha nie weszli na stadion

Rakowpp

Redakcja

2 maja 2022

Finał Pucharu Polski po dwóch latach wrócił na Stadion Narodowy w Warszawie. Niestety wydarzenia boiskowe przyćmiło to, co działo się przed pierwszym gwizdkiem.

Emocje zaczęły się jeszcze przed meczem. Kibice Lecha chcieli na swój sektor wnieść dużą flagę, ale nie pozwoliła na to straż pożarna. W ramach protestu fani Kolejorza nie pojawili się na trybunach. Do tego doszło do starcia z policją. Według nieoficjalnych doniesień, służby użyły gazu pieprzowego. Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP napisał, że opinia straży pożarnej była pozytywna. - Uprzejmie przypominam, że decyzję o pozwoleniu na organizację imprezy masowej na PGE Narodowym wydaje Prezydent m. st. Warszawy. Natomiast bezpieczeństwo uczestników finału Pucharu Polski zapewnia organizator - napisał Karol Kierzkowski. 

- Stanowisko Kom. Miejskiej PSP o zakazie wnoszenia większych flag uderza w piękno sportu, jest niezrozumiałe i powoduje więcej szkód niż pożytku. Zmieniono zasady obowiąz. od lat. Jeżeli w przyszłości PSP nie zmieni swojego stanowiska, finał PP nie będzie organizowany w Warszawie - skomentował na Twitterze prezes PZPN Cezary Kulesza.

Mecz sam w sobie był bardzo ciekawy i co najważniejsze, nie zabrakło goli.

Już w szóstej minucie finału Raków wyszedł na prowadzenie. Obrońcy tytułu przeprowadzili skuteczny kontratak. Podanie z własnej połowy za plecy obrońców Lecha do Gutkovskisa. Litwin uciekał do prawej strony i pozwolił przeciwnikom wrócić do pola karnego, jednak piłkarz Rakowa zaczarował piłkę, oszukał obrońcę i z około 14-metrów trafił do siatki po dłuższym słupku. 

35. minuta to druga kontra Rakowa i drugi gol. Świetny odbiór na własnej połowie, nastepnie LOpez wypuścił Wdowiaka, który pognał na bramkę Lecha i podobnie jak Gutkovskis, strzelił po dłuższym słupku. 

w 52. minucie po małym zamieszaniu w polu karnym Rakowa, Dawid Kownacki uderzył z powietrza. Piłka leciała w stronę bramki, ale podbił ją głową jeszcze Joao Amaral, czym zmylił bramkarza i zdobył kontaktowego gola. To jednak niewiele dało, ponieważ w 77. minucie mocnym strzałem po ziemi wynik na 3:1 ustalił Ivi Lopez. Tym samym Raków Częstochowa zdobył Puchar Polski drugi raz z rzędu.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

15 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.4µg/m3 PM2.5: 0.3µg/m3