Mecz Polski z Argentyną był bardzo emocjonujący. Biało-czerwoni przegrali 0:2, ale awansowali do fazy pucharowej. Jednym z bohaterów naszej drużyny był Wojciech Szczęsny, który wybronił rzut karny wykonywany przez Messiego. Radości z tego zdarzenia nie ukrywał poseł Michał Gramatyka, który obserwował losy meczu podczas posiedzenia Sejmu.
Miliony Polaków przeżywało ogromnie to spotkanie aż do samego końca. A nawet dłużej, bo o losach reprezentacji Polski decydował wynik z meczu Meksyk-Arabia Saudyjska, który trwał kilka minut dłużej. Pierwszy stan przedzawałowy kibice mieli w 38. minucie, kiedy sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny dla Argentyny. Jedenastkę wykonał Messi, ale zapomniał, że w polskiej bramce stoi Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu pewnie wybronił strzał jednego z najlepszych piłkarzy w historii.
Z pewnością wielu z nas krzyczało i skakało wtedy z radości. Emocje udzieliły się też śląskiemu posłowi Polski 2050 Michałowi Gramatyce. Kiedy Szczęsny obronił strzał Messiego, Gramatyka krzyknął i podniósł ręce do góry. Zapomniał tylko, że... przebywa na posiedzeniu Sejmu!
Garstka posłów debatowała podczas pierwszego czytania komisyjnego projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskie. Na mównicy przemawiał poseł Konfederacji Michał Urbaniak. Nagle usłyszał tylko "Aaa!". To był Michał Gramatyka.
- Był gol? - zapytał Urbaniak.
- Obronił karnego - odpowiedział Gramatyka.
- Gratulujemy Szczęsnemu. Super - pochwalił poseł Konfederacji i wrócił do swojej wypowiedzi. Cała sytuacja wyglądała dosyć śmiesznie, ale każdy kibic zrozumie, dlaczego poseł Gramatyka musiał dać upust swoim emocjom.