Do ponad 3 tys. wzrosła w środę liczba górników, u których potwierdzono obecność koronawirusa. Najwięcej nowych zachorowań ujawniono wśród górników kopalni Pniówek.
W pozostałych czterech zatrzymanych z powodu SARS-CoV-2 kopalniach sytuacja się stabilizuje i stopniowo wznawiają one pracę.
Do spółek węglowych wciąż napływają wyniki prowadzonych na szeroką skalę badań przesiewowych, którym poddano pracowników kopalń będących największymi ogniskami zakażeń. Jak wynika z danych górniczych firm, do środowego poranka potwierdzono 3058 przypadków koronawirusa wobec 2683, o których informowano dobę wcześniej.
Największy wzrost potwierdzonych zachorowań – z 851 we wtorek rano do 1198 w środę, nastąpił w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie głównym ogniskiem zakażeń jest kopalnia Pniówek w Pawłowicach (1170 zakażonych). Choruje też 17 pracowników kopalni Zofiówka, sześć osób z kopalni Jastrzębie-Bzie, trzy z kopalni Borynia i dwie z kopalni Budryk. Kwarantanną objęto 361 osób.
Czytaj także: Wojewoda: w kopalni Bielszowice cała załoga zostanie przebadana
Łącznie od pracowników PGG pobrano do badań blisko 17 tys. wymazów. W środę rano liczba potwierdzonych przypadków wirusa wśród pracowników PGG wynosiła 1337, wobec 1310 dobę wcześniej, a 2318 osób przebywało na kwarantannie.
Najwięcej chorych jest w kopalniach: Jankowice (669), Sośnica (412) i Murcki-Staszic (216). Od poniedziałku do czwartku pod kątem SARS-Cov-2 badani są pracownicy kopalni Bielszowice (jedna z trzech części kopalni Ruda) w Rudze Śląskiej – dotąd potwierdzono tam 18 przypadków koronawirusa. Od jednego do kilku przypadków zakażenia potwierdzono także w innych kopalniach i w tzw. ruchach spółki: Marcel, Rydułtowy, Halemba, Ziemowit, Bolesław Śmiały, Mysłowice-Wesoła i w dwóch zakładach PGG. (PAP)
Foto: www.jsw.pl