Funkcjonariusze straży granicznej musieli interweniować na lotnisku w Pyrzowicach. Powodem był 65-letni Polak, który nie potrafił opuścić samolotu. Był pijany.
Interwencja miała miejsce w miniony piątek i dotyczyła samolotu który przyleciał z Leeds-Bradford. Po wylądowaniu w Pyrzowicach jeden z pasażerów miał problemy z opuszczeniem maszyny.
65-letni Polak był pijany. Zajęli się nim funkcjonariusze straży granicznej. - Został poddany kontroli granicznej, a następnie doprowadzony do ambulatorium Międzynarodowego Portu Lotniczego w Katowicach-Pyrzowicach celem przeprowadzenia badania lekarskiego. Opiekę nad 65-latkiem przejął przybyły na miejsce syn, który w jego imieniu odebrał także wezwanie do stawienia się - informuje śląska straż graniczna.
Wobec mężczyzny zostaną podjęte działania pod kątem ukarania go za wykroczenie popełnione w związku z art. 210 ust. 1 pkt 9 Ustawy Prawo Lotnicze. Zaistniała sytuacja nie spowodowała opóźnień w ruchu lotniczym.
Dwa dni później straż graniczna musiała interweniować na pokładzie samolotu, który przyleciał z Islandii. Powodem było dwóch pasażerów ze Słowacji. Byli wulgarni wobec załogi, nie stosowali się do poleceń i nie chcieli opuścić pokładu samolotu.
Zastosowano wobec nich środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Po doprowadzeniu do pomieszczeń służbowych mężczyźni byli już spokojni i stosowali się do poleceń. W związku z naruszeniem przepisu art. 210 ust. 1 pkt 9 Ustawy Prawo Lotnicze podróżni zostali ukarani mandatami karnymi w wysokości 500 zł każdy. Po zakończeniu czynności służbowych podróżni opuścili pomieszczenia Straży Granicznej.