
Czy w budynku należącym do bazyliki w Dąbrowie Górniczej doszło do imprezy z udziałem księży i męskiej prostytutki? Na miejsce mieli zostać wezwani ratownicy medyczni oraz policja. Szokujące doniesienia Gazety Wyborczej.
AKTUALIZACJA
Jak podaje Fakt, w imprezie miało uczestniczyć trzech mężczyzn, najprawdopodobniej wszyscy duchowni. To wyklucza wersję z obecnością tzw. "męskiej prostytutki". Uczestnicy balangi mieli zażywać leki na potencje i najprawdopodobniej przez to jeden z uczestników stracił przytomność.
Wcześniej pisaliśmy:
Jak relacjonuje Marcin Pietraszewski z Gazety Wyborczej, w należącym do parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej budynku miała zostać zorganizowana impreza z udziałem księży i męskiej prostytutki. Jak opisuje dalej dziennikarz GW, impreza miała mieć charakter seksualny, a w pewnym momencie jeden z uczestników stracił przytomność. Księża mieli wezwać ratowników medycznych, ale potem nie chcieli otworzyć im drzwi.
- Medycy musieli wzywać policję. Dopiero po interwencji mundurowych udzielono pomocy medycznej nieprzytomnemu mężczyźnie. Nie wiadomo, czy wyraził zgodę na seks z wieloma osobami - czytamy w publikacji Gazety Wyborczej.
Sprawą zajmuje się dąbrowska prokuratura, która prowadzi śledztwo pod kątem nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Diecezja sosnowiecka komentuje
Rzecznik prasowy diecezji sosnowieckiej (do której należy parafia Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej) odniósł się do tekstu Gazety Wyborczej. Potwierdza, że proboszcz parafii poinformował pisemnie Kurię Diecezjalną w Sosnowcu o „interwencji pogotowia i policji" w mieszkaniu jednego z księży.
- Tego samego dnia Biskup Sosnowiecki powołał Komisję, aby w trybie pilnym wyjaśniła fakty i okoliczności zaistniałej sytuacji - informuje ks. Przemysław Lech.
Rzecznik podkreśla, że ustalenia komisji "różnią się od informacji przedstawionych przez niektóre media", ale nie przedstawia szczegółów, które ustaliła komisja biskupa.
- Ksiądz Biskup jest na bieżąco informowany o wynikach pracy Komisji. Po zakończeniu jej prac i ustaleniu okoliczności zdarzenia, Ksiądz Biskup podejmie stosowne kroki przewidziane prawem kanonicznym - dodaje ks. Lech.

fot. ilustracyjna / pixabay