To był drugi dzień świąt Bożego Narodzenia ubiegłego roku. Do tragedii doszło na ulicy Bohaterów Katynia w Częstochowie. 33-letni Łukasz P. potrącił ze skutkiem śmiertelnym taksówkarza. W momencie zdarzenia był pijany i co ważne, był z zawodu kierowcą.
26 grudnia 2022 roku około godz. 17.00 33-letni Łukasz P. jechał samochodem osobowym marki Peugeot ulicą Bohaterów Katynia w Częstochowie w kierunku ulicy Rakowskiej. Na jednym z pasów zatrzymała się taksówka. Łukasz P. chciał ominąć taksówkę. Podczas manewru potrącił 66-letniego taksówkarza, który pomagał pasażerowi w wyjęciu bagażu z pojazdu. 66-latek na skutek odniesionych obrażeń wielonarządowych poniósł śmierć na miejscu zdarzenia.
Łukasz P. porzucił samochód i uciekł pieszo. Został zatrzymany przez policjantów 30 minut później. Badanie trzeźwości wykazało 3,4 promila alkoholu. - Powołany w sprawie biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że przyczyną wypadku drogowego było nie zachowanie przez Łukasza P. należytej ostrożności w trakcie wykonywania manewru omijania, a zwłaszcza bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu. Ponadto biegły obliczył, że kierujący poruszał się z prędkością 71 km/h, przy dopuszczalnej prędkości wynoszącej 50 km/h - informuje Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Łukasz P. usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się do wypadku, ale nie do ucieczki z miejsca zdarzenia. Sąd zdecydował o jego areszcie.
Po półrocznym śledztwie, Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie, akt oskarżenia. Łukaszowi P. grozi do 12 lat więzienia. Sąd może orzec także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.