Do niecodziennej sytuacji doszło na autostradzie A4. Obywatel Rumunii najpierw doprowadził do kolizji, a potem... ugryzł poszkodowanego.
Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek w okolicach węzła Krapkowice na A4. 30-letni obywatel Rumunii kierując osobową Hondą najpierw gwałtownie zmieniał pasy ruchu, a następnie nagle zatrzymał się na lewym pasie w kierunku Katowic. Potem zaczął cofać i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącą Kią.
30-latek opuścił pojazd i zaczął uciekać pieszo. Ruszyli za nim świadkowie i kierowca Kia. Doszło do szarpaniny, podczas której obywatel Rumunii... ugryzł poszkodowanego 49-letniego mieszkańca Jeleniej Góry.
Na miejsce została wezwana policja. 30-latek był trzeźwy. - Swoje irracjonalne zachowanie, tłumaczył policjantom przemęczeniem, złym samopoczuciem z uwagi na panujący upał oraz szokiem jakiego doznał po zdarzeniu. Na szczęście w wyniku tego zderzenia nikt nie odniósł obrażeń ciała - relacjonuje policja.
Mężczyzna za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz naruszenie porządku publicznego, został ukarany mandatami w wysokości 2000 złotych.