
Zapowiadany w piątek, siódmy pakiet sankcji nakładanych na Rosję zakłada m.in. zakaz importu rosyjskiego złota. Jak jednak zwraca uwagę Politico, jest pewien wyjątek - embargiem nie została objęta biżuteria.
Wojna w Ukrainie trwa już prawie pięć miesięcy. Od tego czasu Unijni przywódcy nakładali kolejne sankcje mające uderzyć w rosyjską gospodarkę i tym samym spowodować wymuszenie zakończenia działań wojennych. Do tej pory sankcje obejmowały głównie paliwa, czyli węgiel i ropę. Teraz jednak Komisja Europejska zadecydowała m.in. zakaz importu rosyjskiego złota, a także wzmocnienie kontroli eksportu technologii podwójnego zastosowania, dostosowując je do ograniczeń wprowadzonych przez kraje G7. Podkreślono także, że nowe ograniczenia nie dotkną handlu produktami rolnymi pomiędzy Rosją a krajami trzecimi.
Jednak jak podaje Politico, nowy projekt sankcji może być dziurawy - zabrania on importu złota jako kruszca, półproduktu czy monet, jednak nie biżuterii. Zabrania się kupowania, importowania lub przekazywania, bezpośrednio lub pośrednio, złota, takiego jak wymienione w załączniku XXVI, jeżeli pochodzi ono z Rosji i zostało wywiezione z Rosji do Unii lub do państwa trzeciego - czytamy w projekcie sankcji. Aneks do dokumentu ma precyzować formy złota objęte embargiem i jak podaje Politico - nie ma wśród nich biżuterii.
Projekt sankcji wejdzie w życie dopiero z chwilą podpisania go przez wszystkie państwa członkowskie.