W ogóle nie biorę pod uwagę możliwości zerwania koalicji Zjednoczonej Prawicy - powiedział PAP wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin, pytany, czy pozostanie w rządzie, jeżeli dojdzie do zawetowania unijnego budżetu.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w środę, że głos Gowina ws. Unii Europejskiej jest zbliżony do głosu opozycji i gdyby doszło do weta budżetu, powinien on opuścić "obóz zdrady narodowej" i formułować rząd, który przygotuje kraj do wyborów.
Gowin powiedział PAP, że scenariusz zawetowania unijnego budżetu z "każdą godziną staje się coraz mniej prawdopodobny". "Z prostego powodu - mianowicie zmierzamy ku porozumieniu w Europie" - podkreślił.
Dopytywany, czy to oznacza, że nawet gdyby negocjacje budżetowe zakończyły się fiaskiem i doszłoby do zawetowania unijnego budżetu, to pozostanie w obozie Zjednoczonej Prawicy. "W ogóle nie biorę pod uwagę możliwości zerwania koalicji Zjednoczonej Prawicy i mam nadzieję, że takie samo podejście mają wszyscy liderzy naszych ugrupowań (z obozu Zjednoczonej Prawicy)" - podkreślił Gowin.
Na czwartek i piątek zaplanowany jest szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, na którym najważniejszymi tematami rozmów będą unijny budżet i fundusz odbudowy oraz negocjacje z Wielką Brytanią w sprawie umowy po brexicie.
Polska i Węgry nie zgadzają się na zaakceptowane przez ambasadorów pozostałych 25 państw UE rozporządzenie dotyczące mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności. W związku ze sprzeciwem wobec rozporządzenia premierzy obu krajów zgłosili gotowość do zawetowania budżetu UE na l. 2021-2027 wraz z funduszem odbudowy. Rozporządzenie akceptowane jest kwalifikowaną większością głosów państw członkowskich, decyzje w kwestii budżetu UE oraz funduszu odbudowy wymagają jednomyślności.(PAP)