
Jak będzie wyglądała rzeczywistość samorządowa w województwie śląskim po kwietniowych wyborach? Według raportu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej najwięcej szans na przegraną spośród wszystkich prezydentów w Polsce ma Małgorzata Mańka-Szulik z Zabrza.
Ogólnopolska Grupa Badawcza opublikowała na portalu lokalnapolityka.pl scoring prezydentów miast i na jego podstawie raport "Gdzie zmienią się prezydenci w 2024?". Jest to analiza szans prezydentów największych miast w Polsce w tegorocznych wyborach samorządowych. Twórcy w stworzeniu "scoringu" wzięli pod uwagę dwanaście zmiennych m.in. wiek, kadencje, zmiany poparcia, poparcie PiS w mieście oraz wiek.
Największa szansa na zmianę w Zabrzu
Na podstawie analizy Ogólnopolska Grupa Badawcza stworzyła ranking prezydentów miast, którzy mają największe szanse na porażkę w nadchodzących wyborach samorządowych (uwzględniono prezydentów, którzy ubiegają się o reelekcję). Na pierwszym miejscu znalazła się prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. Raport OGB wyliczył aż 90 procent szans na jej zmianę.
Twórcy podkreślają, że rządzi w Zabrzu już cztery kadencje, a pomiędzy 2014 a 2018 rokiem jej poparcie spadło o 50 procent. Ponadto ma silną konkurentkę z Koalicji Obywatelskiej, Agnieszkę Rupniewską, która już w 2018 roku była bliska sensacyjnej wygranej.
O wygraną powinien obawiać się również prezydent Żor, Waldemar Socha, który znalazł się na piątym miejscu w rankingu z 70 procentami szans na zmianę. W kategorii prezydentów z największym prawdopodobieństwem zmiany jest też włodarz Raciborza, Dariusz Polowy - 55 procent.
Według OGB niepewny los czeka prezydentów Jaworzna, Częstochowy, Siemianowic Śląskich, Mysłowic i Świętochłowic.
Bez zmian w Piekarach, Bytomiu i Dąbrowie Górniczej?
Według raportu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej spośród prezydentów miast w województwie śląskim, spać spokojnie mogą: Sława Umińska-Duraj z Piekar Śląskich, Mariusz Wołosz z Bytomia oraz Marcin Bazylak z Dąbrowy Górniczej. Przyznano im 10 procent szans na przegraną.