
Maciej Małkiewicz z Tarnowskich Gór to zapalony rowerzysta, który postanowił wesprzeć 12-letnią Amelkę z Knurowa. Przejedzie dla niej prawie 1500 km. Dziewczynka cierpi na wrodzone wodogłowie wewnętrzne.
Dla Macieja Małkiewicza jazda na rowerze jest prawdziwą pasją. Jak sam mówi, wtedy relaksuje się i odpoczywa. Kilka miesięcy temu swoje zamiłowanie do rowerowych wycieczek postanowił połączyć z pomocą chorym dzieciom. Aby pomóc Amelce, pojedzie do Pragi w Czechach, a następnie na Słowację, do Bratysławy i z powrotem. Podejmie się tego wyzwania samodzielnie, a planowany start przewidziany jest na czwartek 22 września.
- Pan Maciej kilka miesięcy temu podjął decyzję, że może wykorzystać swoją pasję rowerową i pomóc chorym dzieciom. Skontaktował się z kilkoma organizacjami i w końcu zadzwonił do Fundacji Podaruj Nadzieję, która z radością i zainteresowaniem odpowiedziała na jego chęć niesienia pomocy, poprzez jazdę na rowerze. No i zaczęło się kręcić, jak koło w rowerze - pisze na stronie zbiórki Fundacja.
Amelka urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem wrodzonym. Od tamtego czasu przeszła dwie operacje – pierwszą ratującą jej rozwój, a drugą prostującą nogi. Kluczowe dla dalszego rozwoju dziewczynki są regularne rehabilitacje, w tym hipoterapia. Jej leczenie i rehabilitacja wymagają sporych środków finansowych przekraczających możliwości jej rodziców.
Podopieczna Fundacji Podaruj Nadzieję, jeszcze nie zna Pana Macieja. Przyjedzie do niej do Knurowa rowerem w dniu rozpoczęcia swojej wyprawy. Po krótkim spotkaniu z dziewczynką wyruszy w podróż, którą przewiduje zakończyć po ok. dwóch tygodniach.