Po negocjacjach z samorządowcami i przyznaniu się (pośrednio) do kilku pomyłek, w końcu jest program, który ma ochronić mieszkańców kraju od zimnych kaloryferów i gigantycznych rachunków za prąd.
Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki jakiś czas temu zapowiedział gwarancję stałej ceny za prąd. Trzeba spełnić jednak jeden, bardzo ważny warunek. Nie można przekroczyć rocznego zużycia energii:
- do 2000 kWh rocznie dla wszystkich gospodarstw domowych,
- do 2600 kWh rocznie dla gospodarstw domowych z osobami niepełnosprawnymi,
- do 3000 kWh rocznie dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.
Ale to nie wszystko, ponieważ Mateusz Morawiecki wraz z wicepremierem Jackiem Sasinem ogłosili maksymalną cenę za prąd dla tych odbiorców indywidualnych, którzy przekroczą wyżej wymienione limity. To 693 zł za MWh. Rząd proponuje również maksymalną cenę za energię elektryczną m.in. dla samorządów w wysokości 785 zł/ MWh.
Samorządowcy z całej Polski (również z PO i Tak! Dla Polski) po uzgodnieniu szczegółów z premierem, zgodzili się na dystrybucję węglem sprowadzonym z zagranicy przez spółki skarbu państwa. Morawiecki podał szczegóły i maksymalną cenę dla osób, które zdecydują się zakupić opał od samorządu.
- Serdecznie dziękuję wszystkim włodarzom, zrzeszeniom samorządów za szereg rozmów, które z nimi prowadziłem. Cieszę się, że animozje polityczne zostały schowane do szuflady i dzisiaj wszyscy pracujemy dla dobra mieszkańców, żeby zimą było ciepło - powiedział w Otwocku premier Mateusz Morawiecki.
Gminy/spółki gminne będą mogły kupować węgiel znacznie poniżej ceny rynkowej u importerów (PGE Paliwa, Węglokoks) – do 1500 zł brutto/tona, Osobie fizycznej w gospodarstwie domowym, która spełnia warunki uprawniające do dodatku węglowego, w cenie nie większej niż 2000 zł brutto za tonę. Różnica, między kupnem od importera a sprzedażą mieszkańcom, jest dochodem gminy. Rząd pokryje różnicę zakupu u importera przez gminę lub JST..
Lifestyle
7 min. temu
