W Chorzowie trwa walka z czasem. Aby Ruch otrzymał licencję nawet na 1. Ligę, muszą ruszyć prace związane z dostosowaniem stadionu "domowego" do warunków licencji. Już nawet chorzowskie władze widzą, że w grę wchodzi tylko budowa nowego obiektu. Szymon Michałek, organizator sektora rodzinnego Ruchu Chorzów, który od lat walczy o nowy stadion dla Ruchu, spotkał się dzisiaj w tej sprawie z Mateuszem Morawieckim.
Na stadionie Ruchu Chorzów zlikwidowano oświetlenie. Na ten moment obiekt nie spełnia wymagań na 1. Ligę czy Ekstraklasę. Dostosowanie go do licencji może kosztować nawet 30 milionów złotych. Radni Chorzowa uznali, że trzeba wybudować nowy obiekt.
Problem w tym, że od kilku lat prezydent miasta Andrzej Kotala mówi o tym, iż brakuje środków. Nowy obiekt dla drużyny Niebieskich to nawet 200 milionów złotych. Na ostatniej sesji Rady Miasta prezes Ruchu stwierdził, że otrzymał od ministra sportu Kamila Bortniczuka informację o możliwości dofinansowania budowy przez rząd.
Morawiecki obiecuje pieniądze na stadion dla Ruchu
Taką samą deklarację złożył dzisiaj premier Mateusz Morawiecki. Spotkał się z Szymonem Michałkiem, który od kilku lat walczy o nowy stadion dla Ruchu Chorzów.
- Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że jego rząd jest w stanie współfinansować budowę nowego stadionu Ruchu kwotą nawet 100 mln złotych. Dodatkowo już teraz mógłby przekazać środki w wysokości 20-30 mln zł na przygotowanie terenu pod budowę, w tym na rozebranie starego stadionu - informuje Szymon Michałek.
100 mln złotych to połowa przewidywanych kosztów na budowę obiektu na 16-20 tysięcy kibiców, według projektu sprzed kilku lat. Drugie tyle musiałoby dołożyć miasto lub inny inwestor.
- Kolejny ruch należy już do Prezydenta Andrzeja Kotali, którego Premier Morawiecki na rozmowy o budowie i montażu finansowym zaprasza do Warszawy. Szlak został przeze mnie przetarty, wyrażona została wola współpracy. Zróbmy ten stadion, niech wszystkie strony wykażą wolę jego budowy - dodaje Michałek.
fot. Nowy stadion dla Chorzowa Facebook
