"Fałszywa" lub "przekoloryzowana" kariera w Bollywood? Takie zarzuty padły w stronę Natalii Janoszek z Bielska-Białej, która od wielu miesięcy błyszczy na czerwonych dywanach w Polsce.
Natalia Janoszek urodziła się 15 czerwca 1990 roku. Jak dowiemy się z sieci, w wieku 16 lat rozpoczęła międzynarodową karierę modelki. Reprezentowała nasz kraj w kilkudziesięciu konkursach. W końcu, nieoczekiwania miała znaleźć swoje miejsce w... Bollywood. Miała tam zagrać w kilku "poważnych" produkcjach i dwukrotnie zostać nagrodzona nagrodą JIFFA w kategorii najlepsza aktorka międzynarodowa.
Modelka nawet napisała książkę "Za kulisami Bollywood". Po powrocie do Polski dostała propozycję występu w znanej produkcji "365 dni".
W ostatnich miesiącach jej (polska) kariera nabrała rozpędu. Coraz więcej wywiadów, występów w telewizji i na czerwonym dywanie. W końcu wystąpiła w dwóch popularnych show w telewizji.
Modelka z Bielska-Białej z fałszywą przeszłością?
Wydawałoby się, że Natalia Janoszek weszła do grona najpopularniejszych polskich celebrytek. Jednak w różnych miejscach przestrzeni internetowej można było dostrzec krytykujące ją wpisy od osób, które... znają się na Bollywood. Twierdziły, że Janoszek nie zrobiła tam żadnej kariery.
Jej osiągnięciom postanowił przyjrzeć się Krzysztof Stanowski - kiedyś dziennikarz, specjalizujący się od piłki nożnej, dzisiaj już dziennikarz od "wszystkiego". W swoim programie "Dziennikarskie zero" przedstawił dowody na to, że pochodząca z Bielska-Białej Janoszek nie zrobiła żadnej kariery w Indiach.
Argumenty? Otóż filmy, w których wystąpiła nie zostały pozytywnie ocenione. Co więcej, praktycznie nie są znane nawet w Indiach. Ponadto Janoszek nie miała zagrać w nich znaczących ról. Natomiast nagrody JIFFA nie cieszą się żadną renomą, czego dowody można znaleźć w internecie (gale przypominają bardziej rozdanie nagród w konkursie młodym talentów w domu kultury).
Według Stanowskiego, trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o produkcjach, w których wystąpiła Janoszek, podobnie jak o samej modelce, która nie jest znana w Indiach. A to świadczy o tym, że nie osiągnęła tam sukcesu. Dziennikarz mówi wprost, że celebrytka zmyśliła sobie fakt, że jest supergwiazdą Bollywood. Zapowiedział, że poleci do Mumbaju, żeby potwierdzić swoje zarzuty.
Janoszek odpowiada
Po dwóch tygodniach od materiału Stanowskiego, Natalia Janoszek z Bielska-Białej przerwała ciszę i odniosła się do zarzutów założyciela portalu Weszło i Kanału Sportowego.
- Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii, w tym negatywnej oceny czyichś dokonań zawodowych. Na tym polega też praca prawdziwych dziennikarzy, starających się dociec prawdy. Krytyka nie może jednak zmierzać do ośmieszenia i zniszczenia innej osoby. W imię wolności słowa nie można bezkarnie oczerniać, mówić półprawd i wyzywać drugiego człowieka, co Pan Stanowski uczynił wielokrotnie w swoim materiale. Na kulturę hejtu nie powinno być niczyjej zgody (...) W moim przypadku Pan Stanowski oparł swój nierzetelny materiał na medialnej tezie, iż moje osiągnięcia były wymyślone. Chcąc za wszelką cenę tę tezę uzasadnić, mijał się z prawdą, prezentując tendencyjnie i wybiórczo fragmenty moich wypowiedzi, by pasowały do jego tezy - czytamy w oświadczeniu celebrytki. Janoszek zapowiedziała, że podjęła decyzję o złożeniu pozwu przeciwko Stanowskiemu.
Dziennikarz odpowiedział jeszcze tego samego dnia. Wyśmiał oświadczenie Janoszek, a w swoim kolejnym odcinku "Dziennikarskiego zera" zaproponował "zakład". Chce zabrać ze sobą Janoszek lub jej przedstawiciela do Mumbaju i w jej towarzystwie zapytaj cię losowych 100 mieszkańców Indii o to, czy znają Janoszek. Stanowski zapowiedział, że za każdą twierdzącą odpowiedź zapłaci 1000 złotych na cele charytatywne.
fot. Instagram / Natalia Janoszek