25-latek z Rudy Śląskiej w jeden dzień dokonał... trzech kradzieży. W dwóch sytuacjach okradł nieletnich z telefonów.
Mieszkaniec Rudy Śląskiej z samego rana ukradł telefon, wyrywając go z ręki 9-latka idącego do szkoły. Następnie w dzielnicy Ruda ukradł towar niewielkiej wartości w jednym ze sklepów. W tym przypadku policja ukarała go mandatem.
Ale to nie był koniec jego działań. Kilka godzin później w Parku Kozioła wyrwał z ręki 16-latka kolejny telefon i uciekł. - Policjanci z jedynki po otrzymaniu informacji o kradzieży telefonów, dokładnie rozpytali pokrzywdzonych o rysopis sprawcy. Szybko okazało się, że obu kradzieży zuchwałych dokonał ten sam młody mężczyzna - relacjonuje rudzka policja.
Znając jego dane i wygląd, policjanci rozpoczęli szukać go w miejscach, gdzie często przebywa. Ostatecznie został zatrzymany przez dzielnicowych na terenie Rudy.
- Przy zatrzymanym znaleziono jeden ze skradzionych telefonów. Zapytany o drugi telefon, wskazał miejsce, gdzie go wyrzucił. Sprawca oświadczył, że był mało wart, więc się go pozbył. Zatrzymany mieszkaniec Rudy Śląskiej, opowiedział śledczym o swoich dokonaniach, a winę za te kradzieże zrzucił na pokrzywdzonych nieletnich, którzy według niego... "obnosili się ze swoimi smartfonami" - dodaje policja.
Sprawą zajmie się sąd. Złodziejowi grozi nawet 8 lat więzienia.