Koniec strajku w Ruchu Chorzów! Ale kibice nadal bojkotują

Ruch chorzow stadion
Kastelik

Szymon Kastelik

3 sierpnia 2019

"Pierwsza bitwa wygrana. Ruszamy!" - tak brzmi tytuł oświadczenia, które pojawiło się na oficjalnej stronie Ruchu Chorzów. Pracownicy klubu wrócili do pracy po dwóch tygodniach strajku. Są pełni optymizmu i wierzą w uratowanie klubu. Inne zdanie na ten temat mają kibice.

"Dzięki determinacji całej załogi i wiceprezesa Marcina Waszczuka oraz wsparciu akcjonariuszy w ostatnich dniach do Klubu trafiły środki, które pozwoliły na spełnienie postulatów stawianych przez pracowników – spłacenia części zaległych pensji oraz zabezpieczenia funduszy na najpilniejsze działania operacyjne" - czytamy w oświadczeniu pracowników, które pojawiło się na portalu internetowym Ruchu Chorzów. Tym samym słowa Marcina Waszczuka, który w czwartek w S24 zapewniał o zakończeniu strajku, spełniły się. Pracownicy otrzymali to co chcieli, opłacono obóz dla młodszych zawodników, a ponadto zabezpieczono fundusze na najbliższe mecze. Do treningów wrócili także piłkarze.

W środę wiceprezes poprosił ŚZPN o przesunięcie terminu zapłaty za licencję. Ponadto cały dług spółki został rozłożony w ratach. Miasto jest gotowe wypłacić w sumie 4 miliony złotych do końca roku. Wydaje się, że Ruch zyskał dużo czasu i ma szansę na odbudowę. Ale czy na pewno?

Bardzo ważnym elementem powrotu do normalności są kibice. A ci nie zamierzają zakończyć bojkotu - Co prawda pracownicy zdecydowali się po pierwszych przelewach na odstąpienie od protestu, ale kibice nie mają zamiaru przerywać bojkotu. Z jednej strony nie dziwimy się pracownikom, bo to ich praca, ale uważamy że podjęli decyzję o zakończeniu strajku o wiele zbyt wcześnie, nie osiągając nawet minimum swoich warunków. Kibice nadal trwają, że aby Ruch funkcjonował normalnie, potrzebujemy spokoju, zachowania płynności finansowej podczas trwania całego sezonu, a nie tylko w ciągu kilku najbliższych tygodni, czy miesięcy. Albo wracamy do poważnego futbolu i organizacji w Chorzowie, albo przyzwyczajamy się do bylejakości i jakoś to będzie - napisał Szymon Michałek, inicjator akcji Cicha 6 i jeden z czołowych głosów społeczności kibicowskiej przy Ruchu.

W tym samym tekście, który ukazał się na fan page'u Stadion dla Ruchu - Cicha6.com, Szymon Michałek jeszcze raz poprosił fanów Niebieskich, aby dzisiaj wsparli UKS Ruch Chorzów w meczu z Wawelem Wirek. To właśnie ta drużyna jest dla kibiców od kilku tygodni kontynuatorem tradycji. Nie przeszkadza im nawet to, że UKS występuje w B Klasie, czyli w 7. klasie rozgrywkowej. Coraz więcej fanów upatruje szansę w rozpoczęciu wszystkiego od nowa, tak jak zrobił to niegdyś Piast Gliwice.

Koniec konfliktu pomiędzy pracownikami a pracodawcami nie oznacza całkowitej poprawy sytuacji. Pozostaje jeszcze kwestia kibiców. Jeżeli nie przyjdą na mecze trzecioligowego Ruchu, to klub straci najważniejsze źródło przychodów. Ponadto zagrożona będzie pomoc od miasta, które oczekuje wysokiej frekwencji. Przed wiceprezesem Waszczukiem kolejne ciężkie dni i walka z fanami, którzy od kilku lat muszą wstydzić się za swój ukochany klub.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

19 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 11.6µg/m3 PM2.5: 10.0µg/m3